MIĘCZAKI Z MUSZLĄ I BEZ MUSZLI

Kiedy kilkanaście lat temu rozpoczynałem swoją przygodę z muszlami wydawało mi się, że samo posiadanie ciekawych okazów będzie dostarczało pełni kolekcjonerskiego szczęścia. Wszak idealnie gładkie i błyszczące porcelanki, wzorzyste zwójki, kolorowe stożki, czy pierzaste rozkolce same w sobie, są arcydziełami natury. Z czasem jednak zapragnąłem poznać mieszkańców „wapiennych domków”, które gromadziłem. Ku mojemu ogromnemu zdziwieniu ich ciała są tak samo wzorzyste i barwne jak skorupy, które je skrywają. Niekiedy są jednolicie czarne lub brunatne, aby dobrze maskować zwierzę na rafie koralowej. Większość jednak przypomina kolorystycznie najbogatsze witraże. Ujrzeć te morskie precjoza to moje wielkie i niezrealizowane jeszcze marzenie. Na szczęście, coraz modniejsza fotografia podwodna daje nam możliwość podglądania naszych ulubieńców w ich morskim królestwie.

W ostatnim czasie poznałem kilkunastu fotografików podwodnych i przyznaję, że oprócz tego, iż są doskonałymi znawcami rzemiosła nurkowego, posiadają także absolutny zmysł postrzegania ulotnych zjawisk przyrodniczych, które błyskawicznie uwieczniają na kliszy.
Są pasjonatami pochłoniętymi tajemnicami „wielkiego błękitu”, nakazującego im ciągłe powroty do tego świata. Wracają więc wyposażeni w najnowszej generacji aparaty cyfrowe i zapisują obrazy, które do tej pory zarezerwowane były tylko dla wybrańców. Stają się przy tym spadkobiercami pionierów i mistrzów morskiej fotografii.


Pierwsze podwodne zdjęcia powstały już w roku 1856. Ich autorem był angielski fotografik i przyrodnik – William Thompson. Za prekursora współczesnej fotografii podwodnej uważa się Francuza – Louisa Boutana`a, który upodobał sobie zwłaszcza przyrodę Morza Śródziemnego i tam w 1893 roku wykonał pierwsze „foty”. Pierwszy podwodny film powstał około roku 1915. Jego autorem był Amerykanin – John Ernest Williamson. Używając jako przynęty końskiego mięsa, nakręcił ujęcia, w których wystąpił osobiście w scenach polowania z nożem na rekina. Nowoczesna era morskiej fotografii została zapoczątkowana przez Austriaka – Hansa Hassa. W 1939 roku wydaje on pierwszą książkę – przewodnik szkoleniowy, poświęcony zasadom podwodnej fotografii. Wielkiego splendoru dostarczył mu film „Podwodne podchody” z 1942 roku. Od tego też roku zaczyna współpracę z niemiecką firmą Franke & Heidecke, której owocem jest między innymi obudowa do kamery Rolleiflex. Prawdziwym profesjonalistą w dziedzinie filmu podwodnego staje się jednak – Jacques Yves Cousteau. W 1945 roku wraz z przyjacielem z marynarki wojennej – Leonem Veche konstruują obudowę do kamery Kinamo. Mimo, że urządzenie to ma wiele wad, powstaje prawdziwy, trwający 18 minut film podmorski – „Na 18 metrach głębokości”. Od tej pory zaczyna się wielki sukces „najsłynniejszego podwodniaka świata”, którego zwieńczeniem jest w 1956 roku Złota Palma festiwalu w Cannes dla filmu „Milczący Świat”. Wartości poznawcze tego obrazu podziwiają nawet biolodzy morza, urzeczeni widokiem morskich organizmów w ich naturalnym środowisku. Przytłaczająca jest też mnogość zwierząt w podwodnym królestwie. Tajemnica sukcesu leży między innymi w pokonaniu przez komandora ograniczeń, związanych z techniką nurkowania. W momencie skonstruowania przez Gagnana i Cousteau akwalungu, czyli aparatu do swobodnego nurkowania, Wszechocean coraz częściej odkrywać będzie swoje sekrety.

Chciałbym, aby artykuł „Mięczaki z muszlą i bez muszli” przybrał formę galerii, w której przedstawię najciekawsze zdjęcia muszli i żywych mięczaków w naturalnym środowisku, a także ciągle frapujących mnie „nagich” ślimaków tyłoskrzelnych.
W tym celu zwróciłem się z prośbą do wielu nurków, fotografików podwodnych, a także akwarystów morskich o udostępnienie ciekawych zdjęć mięczaków.
Artykuł ma formę otwartą, gdyż liczę ciągle na coraz bardziej elektryzujące „foty”.
Reakcje niektórych osób były zaskakująco szybkie, wręcz entuzjastyczne.
Serdecznie dziękuję tym wszystkim, którzy do tej pory udostępnili swoje materiały.
Do grona tych osób należą /w kolejności odpowiedzi na moje zaproszenie/ :

Piotr STÓS   www.fotografia.podwodna.com
Robert BORZYMEK i Rudi STANKIEWICZ   www.underwater.pl
Filip NOWICKI   www.bubblemaker.pl
Leszek BOLESŁAWSKI   www.aquarium.boleslawski.de
Ted DEFEO   www.defeodecor.com
Michael BRENNAN   diver.net
Jim STIME   contact(at)aquarium-design.com
Jaroslav DERKA   shells.webz.cz
Michał WOLNY   (zdj. prywatne)
Kazimierz JANIAK   (zdj. prywatne)
Angelo MISSORIO   (zdj. prywatne)

Mam nadzieję, że zdjęcia, do obejrzenia których zapraszam, jeszcze bardziej rozbudzą nasz podziw dla mieszkańców Królestwa Posejdona.

2301Calpurnus verrucosus, czyli „owula pępkowata” doskonale maskuje się na płytkich rafach koralowych. Jej nakrapiany płaszcz do złudzenia przypomina strukturę koralowców. Żródło: www.underwater.pl
2302Cyphoma gibbosum – ta pospolita ovulida zasiedla płytkie akweny od północnej Karoliny do Brazylii. Żródło: www.underwater.pl
2303Dość jednolicie ubarwioną muszlę „Języka flaminga” okrywa witrażowy płaszcz, przyciągający uwagę większości podwodnych fotografików. Żródło: www.underwater.pl
2304Gorgonie to ulubione miejsce żerowania ślimaka Cyphoma gibbosum. Ten kubański okaz prezentuje kolejny wzór, bardzo zmiennego deseniu płaszcza. Źródło: Piotr Stós
2305Cypraea tigris…w płaszczu. Dzięki temu okryciu szkliwo porcelanki zachowa gładkość i połysk. Żródło: www.underwater.pl
2306W miejscu połączenia fałdów płaszcza wszystkich porcelanek powstaje wyraźna „linia płaszczowa”. Żródło: www.underwater.pl
2307Każdy kolekcjoner zna nieskazitelną białość muszli gatunku Ovula ovum. Jej płaszcz jest kontrastowo czarny. Uważa się, że jest to przystosowanie tego ślimaka do środowiska życia, którym są kolonie czarnych gąbek pokrywających rafy płytkich wód. Żródło: www.underwater.pl
2308„Miss piękności” rafy koralowej – australijska Primovula cavanaghi. Źródło: Angelo Missorio
2309Przepięknie wybarwiony Lambis truncata na nocnym zdjęciu autorstwa Filipa Nowickiego. Morze Czerwone, 2002. Źródło: Filip Nowicki
2310Malea pomum – nie należy do łatwych gatunków w obserwacji przyrodniczej, gdyż występuje z dala od brzegu. Zasiedla wody od południowej i wschodniej Afryki do zachodniego Pacyfiku. Źródło: Filip Nowicki
2311Charonia tritonis – arbiter ślimaczej elegancji w drodze na łowy. Warto pamiętać, że mięczak ten ochronił od biologicznej zagłady Wielką Rafę Australijską, opanowaną niegdyś przez rozgwiazdę „korona cierniowa”. Źródło: Michał Wolny
2312Przydacznie należą do ulubionych morskich „statystów” fotografików podwodnych. Te z Morza Czerwonego zachwyciły Filipa Nowickiego. Źródło: Filip Nowicki
2313Intensywny, niebieski kolor płaszcza przydaczni – Tridacna crocea jest prawdziwą ozdobą akwariów morskich. Źródło: Leszek Bolesławski
2314Przydacznie bytują wrośnięte w skałę wapienną lub osadzone między żyjącymi koralowcami. Występują masowo, w bardzo zróżnicowanych rozmiarach : od kilkucentymetrowych maluchów do wyrośniętych olbrzymów tak, jak ta – Tridacna maxima.
2315Płaszcze wszystkich – Tridacnidae zawierają zróżnicowane pigmenty : kombinacje błękitu, zieleni i żółci. Rzadziej spotyka się pigmenty : biały, pomarańczowy, złoty czy czerwony. Źródło: Ted DeFeo
2316W świetle lampy błyskowej widać efekt niesamowitego „świecenia” płaszcza małża. Źródło: Ted DeFeo
2317Tridacnidae – mają dwie połączone muszle, które w razie niebezpieczeństwa potrafią błyskawicznie zamknąć. Rekordzistką w tym względzie jest Tridacna crocea. Wszystkie posiadły unikatową zdolność przeprowadzania fotosyntezy za pomocą zooksanteli. Źródło: Leszek Bolesławski
2318Kontrastowe przebarwienia płaszcza zdradzają gatunek – Tridacna crocea. Małże te lubią światło, gdyż w naturze występują na szczytach rafy. Źródło: Jim Stime
2319Seledynowo-zielony płaszcz Tridacna squamosa jest ozdobą mięczaka dorastającego do 40 cm długości. Niestety, w akwariach morskich jest bardzo wrażliwy na zranienia i infekcje. Źródło: Jim Stime
2320„Oceaniczny niewolnik” – przydacznia, która tylko dzięki symbiotycznym glonom może egzystować na powierzchni rafy koralowej. Jest ona najbardziej charakterystycznym przykładem osiadłego mięczaka. Źródło: Filip Nowicki
2321„Morski przystanek” – oto nowa rola porcelanki – Cypraea argus. Źródło: Mike Brennan
2322Cymbiola vespertilio – należy do bardzo pospolitych i zmiennych gatunków zwójek. Występuje od Filipin do północnej Australii, najczęściej na mulistych dnach do głębokości 20m. Źródło: Mike Brennan
2324Ten dorodny okaz odżywia się dzięki fotosyntezie. Gromadzi dzięki temu substancje odżywcze i zapasowe. Może jednak w minimalnym stopniu „wyłapywać” fitoplankton, choć ciągle zoolodzy nie uważają tych małży za typowe biofiltratory. Źródło: Mike Brennan
2325Pleroploca, która dopełniła żywota może trafić w ręce kolekcjonera…lub stać się „domem” dla kraba. Żródło: www.underwater.pl
2326Discodoris atromaculata, 25 mm, Chorwacja. Ze względu na ubarwienie ślimak ten nosi potoczną nazwę – „leopard slug”. Żródło: www.underwater.pl
2327Chromodoris quadricolor, 45 mm, Morze Czerwone. W tym przypadku, nazwa łacińska ponownie nawiązuje do sposobu ubarwienia zwierzęcia.
2328Hexabranchus sanguineus, 500 mm, Morze Czerwone. „Hiszpańska tancerka” jest największym ślimakiem nagoskrzelnym, bardzo pospolitym w wodach subtropikalnych i tropikalnych. Jej nazwa nawiązuje do czerwonej barwy ciała oraz gracji ruchów podczas oceanicznych „spacerów”. Żródło: www.underwater.pl
2329Hypselodoris apolegma, 40 mm, Morze Celebes. Atrakcyjny kolor oraz prawie „kosmiczne” kształty ciała tego ślimaka, czynią z niego ulubiony obiekt dla fotografików zauroczonych delikatnością „nagich” mięczaków. Żródło: www.underwater.pl
2330Flabellina affinis, 30 mm, Morze Śródziemne. Ten endemit z Morza Śródziemnego zdaje się w przemieszczaniu na łaskę oceanu. Dryfuje z prądem wody. Żródło: www.underwater.pl
2331Chromodoris willani, 30 mm, Morze Celebes. Jest to najczęściej spotykany gatunek ślimaka nagoskrzelnego z obszaru Filipin. Żródło: www.underwater.pl
2332Janolus cristatus, Morze Śródziemne. Aż trudno uwierzyć, że te kształty, to ciało nagoskrzelnego ślimaka z tak bliskich i raczej ubogich wód Morza Śródziemnego. Żródło: www.underwater.pl
2333Glossodoris atromarginata, 90 mm, Borneo. Gatunek ten charakteryzuje się bardzo dużym zasięgiem występowania. Obejmuje on : Wielką Rafę Australijską, Afrykę Wschodnią, Morze Czerwone oraz Japonię.
2334Fryeria rueppelii, 30 mm, Morze Arabskie. Można przypuszczać, że zestawienie tak intensywnych kolorów jest wyraźnym ostrzeżeniem dla potencjalnych drapieżników o „niejadalności” tego stworzenia. Żródło: www.underwater.pl
2335Dondice banyulensis, 70 mm, Chorwacja. Ojczyzną tej żywej, „morskiej pochodni” są wody Morza Adriatyckiego. Żródło: www.underwater.pl
2336Hypselodoris villafranca, 30 mm, Morze Śródziemne. Jeden ślimak duży, czy dwa małe – Zdecydowanie – dwa okazy podczas godów. Żródło: www.underwater.pl
2337Cadlina laevis, 30 mm, Morze Białe. Choć ubarwienie tego gatunku nie przynosi splendoru rodzinie, którą reprezentuje, to jednak głębokość bytowania – do 800 metrów, czyni z niego rekordzistę. Żródło: www.underwater.pl
2338Tritonia hombergi, 200 mm, Lofoty. Gatunek ten jest największym przedstawicielem „nagich” ślimaków w wodach norweskich. Przebywa na głębokości od 10 do 20 metrów. Żródło: www.underwater.pl
2339Phyllidiopsis krempfi, 50 mm, Morze Celebes. Brodawkowaty Phyllidiopsis jest charaktersytycznym przedstawicielem mallakofauny wyspy Mabul na Morzu Celebes. Żródło: www.underwater.pl
2340Bighorn nembrotha, 75 mm, Morze Czerwone. Zwierzę to cechuje lekkość i zwinność, pozwalające mu na samodzielne pływanie. Może żerować na głębokości do 20 metrów. Żródło: www.underwater.pl
2341Terebra maculata – zaskoczona nocą przez Piotra Stósa. Źródło: Piotr Stós
2342Wyruszający na łowy Conus geographus. Nie trudno zauważyć śmiertelną broń tego niebezpiecznego stożka – harpun jadowy.
2343Ochronne barwy Cymbioli vespertilio czynią ją niewidoczną dla potencjalnych wrogów. Źródło: Josef Knezik
2344Cypraea vitellus – piękno godne Najwyższego Artysty. Źródło: Josef Knezik
2345Tonna cepa należy do rodziny drapieżnych ślimaków obezwładniających swoje ofiary 2- 4 procentowym kwasem siarkowym. Ich ofiarami są skorupiaki, szkarłupnie, małże, a nawet ryby. Źródło: Josef Knezik