MUSZLE MIĘCZAKÓW W SŁUŻBIE ARCHEOLOGII.

Informacja o przeszłości dociera do naszych czasów w różnej formie. Przede wszystkim mogą to być wyraźne obiekty lub przedmioty znajdowane podczas wykopalisk. Wszystkie są nazywane zabytkami lub artefaktami. Czy wśród nich mają swoje miejsce muszle mięczaków?
Na pozór wydaje się, że ślimaki nie są dobrym źródłem informacji, jednak ich szczątki mają dla archeologów dużą wartość, ponieważ większość z nich zamieszkuje określone środowiska i jest bardzo wrażliwa na zmiany klimatu. Znalezienie ich pozostałości /skorup/ dostarcza więc wiedzy o charakterze przemian środowiskowych toczących się na danym obszarze w określonym czasie. Znalezione konchy mogą też nieść informacje o pierwotnych upodobaniach żywieniowych ludzi zamieszkujących dany teren. Są więc wskazówką do analiz antropologicznych i etnograficznych.

Turbinella angulata /Lightfoot,1786/ - 268 mm. Turbinella pyrum f. fusus /Sowerby,1825/ - 236 mm. Te masywne konchy dostarczały surowca do produkcji "magicznych krążków" oraz muszlowych instrumentów.

Turbinella angulata /Lightfoot,1786/ – 268 mm. Turbinella pyrum f. fusus /Sowerby,1825/ – 236 mm. Te masywne konchy dostarczały surowca do produkcji „magicznych krążków” oraz muszlowych instrumentów.

Taką rolę odgrywają na pewno śmietniska muszlowe z Los Roques w Wenezueli. Są to kopce utworzone z muszli skrzydelnika – Strombus gigas, zbieranych jako pokarm przez ludzi żyjących na wybrzeżu. Badając je, archeolodzy mogą zdobyć informacje o składzie diety ówczesnych ludzi, technikach poławiania zwierząt i porze roku, w której stanowisko było użytkowane. Podobnie dzieje się w przypadku odkryć na kontynencie australijskim, gdzie pryzmy zwietrzałych muszli można znaleźć wzdłuż koryt starych rzek lub brzegów nieistniejących już jezior.

Odnajdywane w stanowiskach wykopaliskowych muszle dostarczają jeszcze innych informacji. Dotyczą one rozwoju naszej cywilizacji, jej kultury, wierzeń i religii.

Lyropecten subnodosus /Sowerby,1835/ - 126 mm. Ciekawe, czy te peruwiańskie przegrzebki były także rytualnymi naczyniami Indian przedkolumbijskich?

Lyropecten subnodosus /Sowerby,1835/ – 126 mm. Ciekawe, czy te peruwiańskie przegrzebki były także rytualnymi naczyniami Indian przedkolumbijskich?

Pincevent to nazwa stanowiska archeologicznego położonego na brzegu Sekwany we Francji. Od 12 000 do 10 000 lat temu miejsce to było regularnie odwiedzane przez koczujące grupy mężczyzn, kobiet i dzieci. Pod koniec lata ludzie zakładali tu obozowiska i pozostawali w nich przez kilka tygodni, polując przy tym na renifery. Chociaż większość znalezisk z Pincevent stanowią kości tych zwierząt i krzemienne narzędzia, znaleziono tam także muszle z przewierconym otworem, które być może służyły jako ozdoby lub amulety. Co dziwne, niektóre z nich pokryte były czerwoną ohrą. Czyżby łowcy mieli już wtedy jakąś wizję fetyszy przynoszących powodzenie w łowach na reny?

"Szermierz królowej" był powszechnie wykorzystywany do wyrobu ozdób w Ameryce Środkowej i Północnej.

„Szermierz królowej” był powszechnie wykorzystywany do wyrobu ozdób w Ameryce Środkowej i Północnej.

Innych paleolitycznych odkryć dokonano w Meziriczi nad Dnieprem, na obszarze dzisiejszej Ukrainy. Znaleziono tam ponad 4000 obrobionych przedmiotów z krzemienia, narzędzia z poroży jeleni, igły z kości, wisiorki z przewierconych lisich zębów, kościane paciorki oraz naszyjniki z muszli i bursztynów. Muszle morskie i bursztyn musiały być sprowadzane z daleka. W jaki sposób tu trafiły? Nie wiemy. Być może otrzymywano je w zamian za futra i wyroby z kości mamutów od innych ludów, na drodze handlu wymiennego.

Blisko Saint Louis w stanie Missouri odkryto pierwotne miasto Ameryki Północnej – Cahokia z jego charakterystycznymi kopcami grobowymi. W jednym z nich ciało pogrzebanego ułożone było na około 20 000 paciorków wykonanych z muszli. Prawdopodobnie był to pochówek wodza, choć do końca nie znamy roli, jaką miały odegrać w tym rytuale konchy ślimaków.

Zawiaśniki kolczaste - ulubione muszle Indian mezoamerykańskich.

Zawiaśniki kolczaste – ulubione muszle Indian mezoamerykańskich.

W latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku słynne były wykopaliska w Jerycho w dolinie Jordanu. Kierowała nimi Kathleen Kenyon, która w sztucznych wzgórzach zwanych – tellami, odnalazła prastare groby. Znajdujące się w nich czaszki ludzkie oblepione były gliną, zaś w miejscu oczu osadzone były kauri.
Czaszek specjalnie potraktowanych przez ówczesnych ludzi było wiele. Może są one znakiem jakiś religijnych rytuałów, ze specjalną rolą porcelanek umieszczonych w miejscu „okna duszy” ludzkiej. Trzeba przyznać, że kauri należą do najbardziej lubianych i docenianych przez człowieka muszli. Nie do pominięcia jest ich rola w wierzeniach i kultach magicznych. Na cmentarzysku Roonka Flat na rzeką Murray w Australii odszukano szkielety Aborygenów, których czaszki ozdobione były sznurami miniaturowych porcelanek.
Gatunki z Morza Śródziemnego – Cypraea pyrum i Cypraea achatoidea odnaleziono w jaskiniach we Francji sprzed co najmniej 9 000 lat. Na terenach północnej Europy znajduje się gatunki kauri pochodzące z Oceanu Indyjskiego i Morza Czerwonego, datując je na około 800 lat p.n.e. Na dobrze zachowane porcelanki natrafiono także na cmentarzysku Anyang w Chinach. Około 1000 grobów sprzed 3200 lat pełnych jest ozdób z muszli, które widać wysoko ceniła panująca wtedy dynastia Shang, skoro stały się one kultowym dodatkiem na „wieczną wędrówkę”.

Stromus alatus /Gmelin,1791/ - 105 mm. Strombus pugilis /L.1758/ - 108 mm. Tych barwnych skrzydelników używali Majowie do przyozdabiania krawędzi naczyń ofiarnych.

Stromus alatus /Gmelin,1791/ – 105 mm. Strombus pugilis /L.1758/ – 108 mm. Tych barwnych skrzydelników używali Majowie do przyozdabiania krawędzi naczyń ofiarnych.

W 1960 roku MacNeish rozpoczął poszukiwania w dolinie Tehuacan w południowym Meksyku. Naukowiec razem ze swoim zespołem postanowili odtworzyć życie w znanej historycznie dolinie od 10 000 lat p.n.e., aż do konkwisty Hiszpanów w 1520 roku. Ekipa odkryła ponad 440 stanowisk, w których znaleziono wyroby gliniane, szczątki uprawianych roślin, groby, a także około 30 000 muszli. Najprawdopodobniej należały one do gatunków, których wysokobiałkowe mięso ubogacało skromną indiańską dietę.

Około 1500 roku p.n.e. Lapitowie przemierzali rozległy obszar Pacyfiku, od Wysp Admiralicji na zachodzie po Wyspy Tonga na wschodzie. Rzemieślnicy lapiccy produkowali naczynia z muszli zdobione zawiłymi ornamentami. Jednak najciekawszym ich osiągnięciem była „mapa nawigacyjna”. Do ramy z patyków przyczepiali muszle morskie, które wyobrażały wyspy. Mapa wskazywała również miejsca prądów morskich, niebezpiecznych płycizn, oraz obszary obfitujące w ławice ryb. Warto dodać, że archeolodzy znajdując wspomniane mapy na Wyspach Tonga, nie mieli na początku pojęcia o przeznaczeniu tych przedmiotów. W interpretacji znaleziska pomogły przekazy ustne zapamiętane przez Krajowców.

W osadzie Wairubar na Nowej Zelandii odkryto cmentarzysko łowców moa, którymi byli Maorysi, pierwsi ludzie, którzy osiedlili się na tej wyspie około 1000 roku n.e. Stanowisko ukazało archeologom wspaniałą kolekcję darów grobowych. Umarłych grzebano w bogatych naszyjnikach z kości moa i drobnych muszelek. Ozdoby takie oplatały szyje, ręce i nogi zmarłych. Co ciekawe, we wspólnych rodzinnych pochówkach owe naszyjniki pełniły rolę magicznych „sznurów”, którymi połączeni byli członkowie klanów lub rodów.

W Pakistanie 4500 lat temu, wzdłuż Indusu zaczęły powstawać miasta. Mohendżo-Daro było jednym z najwspanialszych. Dzisiaj prowadzone tam badania wykopaliskowe koncentrują się wokół konserwacji budynków wcześniej odsłoniętych oraz rozwikłaniem spornych problemów narastających wokół interpretacji historii miasta. Co dziwne, pewną wskazówką dla archeologów mogą być znajdowane tam muszle mięczaków. Nasuwają one przypuszczenia, że miasto musiało być dwa lub trzy razy niszczone przez powodzie, gdyż pełno ich jest w kolejnych warstwach naniesionego mułu. Ostatnio, kontrowersyjną opinię wysunęli badacze włoscy, którzy uważają, że muszle nie zostały przyniesione do miasta przez powodzie, tylko przez ludzi, którzy używali ich do wypełniania szczelin pomiędzy cegłami. Wydaje się, że rolę muszli na tym miejscu wyjaśnić mogą tylko badania prowadzone w Kalibangan, Lothal czy Dholavira, gdzie także odnaleziono wiele szczątków ślimaczych skorupek.

Kiedy rankiem 24 sierpnia 79 roku n.e. wybuchł Wezuwiusz tereny wokół Zatoki Neapolitańskiej w Italii stały się katastrofą dla Rzymian, ale wielkim prezentem dla archeologów. Popiół wulkaniczny zapieczętował bowiem do naszych czasów miasta Pompeje i Herkulanum. Miasta te leżały pogrzebane do 1860 roku, kiedy to Giuseppe Fiorelli nadał prowadzonym tam wcześniej wykopaliskom naukowy charakter. Po mozolnym usunięciu gruzu ukazało się całe bogactwo tych starożytnych miast. W jednym z domostw przy Ulicy Obfitości odnaleziono dość pokaźny zbiór muszli, głównie z basenu Morza Śródziemnego. Nie wiadomo, czy to przypadek, czy też możemy mówić o pompejańskiej kolekcji muszli.
Nie ulega natomiast wątpliwości, że mieszkańcy Herkulanum dostrzegali piękno ślimaczych konch, gdyż ich wizerunki znajdujemy w mozaikach ułożonych na ścianach domów należących do bogatszych patrycjuszy. Imponujące ornamenty z wykorzystaniem motywu „ślimacznicy” odnajdujemy także w caldarium – gorącej łaźni w herkulańskich Termach Rynkowych.

W 1871 roku Karl Mauch, geolog niemiecki odkrył w głębi buszu południowej Afryki mury kamiennego miasta- Wielkiego Zimbabwe. W jego ruinach odnaleziono luksusowe przedmioty pochodzące z wymiany z innymi ludami. Były to :ceramika zdobiona obsydianami, jadeitowe noże, paciorki oraz muszle z obszarów nadmorskich. Obecność tych ostatnich poświadcza dobitnie handlowe znaczenie Wielkiego Zimbabwe i wykorzystanie w płatnościach „wapiennego pieniądza”, którymi były porcelanki „kauri” – Cypraea moneta i Cypraea annulata.

Busycon contrarium /Conrad,1840/ - 181 mm. Muszle młodych ślimaków tego gatunku są wzorzyste i łatwe do obróbki ręcznej.

Busycon contrarium /Conrad,1840/ – 181 mm. Muszle młodych ślimaków tego gatunku są wzorzyste i łatwe do obróbki ręcznej.

Moundville, nad brzegami Rzeki Czarnych Wojowników w Alabamie zbudowali Indianie pochodzący z dorzecza Missisipi. W XIII wieku stało się ono znanym centrum religijnym, zamieszkiwanym przez ponad 3000 osób. Członków kasty rządzącej chowano obok kopców pełnych licznych darów – rytualnych masek, obrzędowych siekier i ozdób z muszli. Najciekawszymi znaleziskami są natomiast koliste wisiory wycinane z muszli busyconów, zawieszane na kawałkach rzemyka lub przyszywane do odzieży. Można na nich znaleźć typowe indiańskie wzornictwo z dominującym symbolem pająka oraz wizerunki groźnych bóstw charakterystycznych dla totemów Indian Ameryki Północnej. Wiele z nich jest też bardzo dokładnie wycinanych wewnątrz na podobieństwo filigranów. Rzadko spotyka się swoiste naszyjniki wytwarzane z konchy Busycon contrarium. Najprawdopodobniej były one zarezerwowane dla wodzów lub były atrybutem czarowników plemiennych. Składały się z czterech części. Największą była część „piersiowa”, na której ryto wizerunki bóstw lub ornamnety roślinne i postaci zwierząt. Wycinano ją z najszerszego skrętu muszli. Trzy pozostałe, to dokładnie wyrżnięte wrzeciona ze wnętrza busycona, przez które przeciągano rzemień, czyniąc z nich rodzaj zawieszenia całej ozdoby. Warto dodać, że plemiona zamieszkujące tereny południa kontynentu północnoamerykańskiego wykorzystywały w wytwarzaniu ozdób muszlowych wielkie skrzydelniki różowe – Strombus gigas.

Społeczeństwa rolnicze zamieszkujące zachodnią Europę od 6500 do 3000 lat temu pozostawiły dobrze widoczne ślady swej działalności w postaci olbrzymich budowli kamiennych – megalitów. W chwili obecnej bloki te stoją na otwartych i pustych przestrzeniach. Jest tak w Carnac we fracuskiej Bretanii, a przede wszystkim w znanym powszechnie Stonehenge. Czy jednak zawsze tereny wokół majestatycznych megalitów były surowe i porośnięte tylko trawą? W przypadku Stonehenge rąbka tajemnicy uchylają…muszle mięczaków. Podczas prac wykopaliskowych w jednej z odkrytych jam, z okresu między 2550 a 2150 rokiem p.n.e. odnaleziono skorupki ślimaków pochodzących z tego czasu. Należały one do gatunków leśnych, co świadczy o tym, że okolica ta była wówczas pokryta lasem. Znalezisko wniosło nowe treści do rozważań nad przemianami środowiskowymi i klimatycznymi tych obszarów.

W Chinach wielkim szacunkiem darzono skorupki porcelanek. Świadczą o tym wykopaliska prowadzone na licznych, wiekowych nekropoliach. Muszle te były stałym elementem pochówków ludzi zajmujących eksponowane stanowiska w państwie. I tak, zmarłemu cesarzowi wkładano w usta 9 porcelanek, panom feudalnym – 7,wysokim oficerom – 5,niższym oficerom zaś tylko 3 kauri. Zwykli ludzie i biedacy chowani byli…z ryżem wsypywanym do ust. Do dziś nie wiadomo, jakie miało być znaczenie tego ceremoniału.
Domyślać się można, że chodziło o wiarę w jakieś magiczne znaczenie tych muszli, podobnie zresztą jak w przypadku prehistorycznych cmentarzy na zboczach Kaukazu blisko Morza Kaspijskiego, gdzie również zauważono analogiczne zwyczaje.

Pierwsze miasta w Ameryce Środkowej powstały około 1200 roku p.n.e. i były związane z kulturą Olmeków. Ostatnim wielkim miastem tego regionu było Tenochtitlan, na którego miejscu położone jest dzisiejsze miasto Meksyk. Tenochtitlan było stolicą państwa Azteków, największego imperium Mezoameryki z czasów hiszpańskiej konkwisty w 1520 roku. Prace wykopaliskowe na tym obszarze były znacznie utrudnione. Wiązało się to z faktem zniszczenia wielu zabytków przez najeźdźców. Wielu wskazówek dostarczyły jednak azteckie „Kodeksy”, czyli długie składane w harmonijkę pasy kory, na których Indianie opisywali swe obyczaje i historię. Przez trzydzieści lat pracował nad nimi przybyły w 1529 roku misjonarz Bernardino de Sahagun, chroniąc je między innymi od pożogi. To w „Kodeksach” znajdujemy piękne piktografie ulubionej muszli władcy Montezumy – Spondylus americanus americanus. Szczególnie okazałe egzemplarze tego gatunku były częściami składowymi trybutu,czyli rodzaju płatności podatkowej odprowadzanej przez podbite ludy do stolicy Imperium.
Aztekowie często składali swym bogom ofiary. Wiele z nich poświęconych Huitzilopochtli i Tlalokowi znaleziono w Wielkiej Świątyni. Wykopano tam ponad 6000 przedmiotów ofiarnych. Wiele pochodziło z odległych części państwa, szczególnie z wybrzeża. Wśród nich były korale i muszle. Hiszpańscy kronikarze wspominają, że ofiary ze zwierząt morskich były najcenniejszymi i szykowanymi na specjalne uroczystości.
Można domniemywać, że konchy ślimaków pojawiały się dość często w życiu Indian mezoamerykańskich. Świadczy o tym choćby obraz autorstwa Diego Rivery przedstawiający targ w Tenochtitlan. Sprzedawano tam produkty rolne, pióra, skóry oraz muszle ,a raczej całe mięczaki wykorzystywane w kuchni. Pośród wielu cennych skarbów odkrytych w Wielkiej Świątyni były też ozdoby azteckie wykonane z użyciem ślimaczych skorup. Surowcem jubilerskim dla powstania wielu z nich był Strombus gigas lub turbinelle. Przeważają „magiczne krążki” noszone jako medaliony, na których pojawiają się wizerunki bóstw, na przykład bogini Coyolxauhqui. Częste są też wyobrażenia dwugłowego węża, charakterystycznego dla mitologii ludów Ameryki Środkowej.
Najbardziej imponujące są jednak wisiory z muszli perłopławów, w których wycinano sylwetki wojowników, sceny z ceremonii ofiarnych lub postać wielkiego boga deszczu – Tlaloca. Warto wspomnieć, że także inne kultury prekolumbijskie wykorzstywały muszle morskie, jako źródło inspiracji artystycznej. Majowie na przykład zasłynęli z wplatania wizerunków konch do wzorów, którymi przyozdabiali swoje imponujące budowle. W Museu Nacional de Antropologia Mexico można podziwiać rekonstrukcje ścian „Piramide de Sol” z Teotihuacan, których elementem przewodnim są białe turbinelle wkomponowane w rdzawo-czerwone tło z czarnymi i złotymi ornamentami. Majowską pozostałością są też rytualne instrumenty wykonane z ulubionych turbinelli, z pięknymi releifami, na których pełno scen z życia tej pradawnej kultury. Rzadziej materiałem do produkcji instrumentów były muszle ślimaków – pleuroploca. Szczególną urodą wyróżniają się wielkie przegrzebki inkrustowane lapis-lazulą lub turkusami, będące najpewniej ekskluzywnym prezentem dla możnych tego państwa. Wielką rzadkością są natomiast naczynia, być może ofiarne, których podstawowym elementem dekoracyjnym są przyczepione do ich krawędzi muszle skrzydelnika – Strombus pugilis. Widać, że już wtedy zauroczyły one artystów intensywnie pomarańczowym kolorem wargi zewnętrznej.

Cypraea cervus /L.1771/ - 122 mm oraz 3 sztuki Cypraea zebra /L.1758/ - ok. 90mm. Prawdziwe klejnoty Nowego Świata.

Cypraea cervus /L.1771/ – 122 mm oraz 3 sztuki Cypraea zebra /L.1758/ – ok. 90mm. Prawdziwe klejnoty Nowego Świata.

Archeologia przypomina próba złożenia układanki, w której zgubiono bardzo dużo elementów. Archeolodzy zaś używają różnorodnych narzędzi i metod, dzięki którym uzyskują jak najwięcej informacji z fragmentarycznych danych. Jak widać muszle morskie i ich rola w tworzeniu naszej cywilizacji pomagają w złożeniu tych rozrzuconych fragmentów dziejów w spoistą całość.