MARZENNA LEW
?Tryptyk tajlandzki?.
marzec 2008

Pierwszy z tajlandzkich reportaży Pani Marzenny Lew, zamieszczony w Forum Ekspertów ? jego Autorka kończy słowami: ?Wyszłam z tego miejsca na zalaną słońcem ulicę, wilgotne powietrze potęgujące upał, pod wielkim wrażeniem, ze zbyt krótkim filmem i ze wspomnieniami na całe życie?. Mowa oczywiście o Phuket Island Shell Museum.

Jak się okazuje, Pani Marzenna postanowiła owe ?wspomnienia na całe życie? ugruntować i wzbogacić. Miała temu służyć kolejna wyprawa do Tajlandii.
Zaraz po powrocie Pani Marzenna złożyła obietnicę podzielenia się z Czytelnikami CONCHY nowymi wrażeniami z Phuket. Obietnicy dotrzymała, a forma jej realizacji jest ? kapitalna!

Z prawdziwą przyjemnością przedstawiam Państwu autorski reportaż, który pozwoliłem sobie ochrzcić mianem ? ?Tryptyku tajlandzkiego?, będący w całości ? pomysłem i zwieńczonym dziełem Pani Marzenny Lew.
Serdecznie dziękuję!

Po długiej, trwającej ponad trzy tygodnie podróży po Tajlandii w 2005 roku, miałam znowu przyjemność odwiedzić ten kraj w sierpniu 2007 roku. Obiecywałam sobie zrobienie lepszych zdjęć w Muzeum Muszli na wyspie Phuket i zdjęć plaż, z pozostawionymi na nich w czasie odpływu martwymi lub żywymi, przedstawicielami świata zwierzęcego. Chciałam też zrobić zdjęcia w shells shop ? u miejscowego deelera muszli, gdzie planowałam zrobić zakupy i powiększyć swoją kolekcję.

PLAŻE TAJLANDII

Plaże Tajlandii w zależności od położenia są bardzo różnorodne ? piaszczyste, żwirowe, skaliste i ?wysypane? olbrzymimi głazami. Położone nawet w niewielkich odległościach oferują muszle zupełnie innych gatunków.

Pierwszą nadmorską miejscowością było Petchaburi, z piaszczystymi, czystymi w sensie występowania muszli, plażami. Jedynie pod zadrzewionym, porośniętym charakterystyczną trawą brzegiem, na styku piasku i trawy, fale pozostawiały w tej miejscowości muszle przedstawicieli Melongenidae – liczne Hemifusus ternatanus i Pugilina cochlidium. Muszle musiały być niedawno wyrzucone na plażę, gdyż często zawierały jeszcze resztki nieżyjącego już mięczaka. Miały nieuszkodzoną wargą , wierzchołek , niestarte periostrakum tak charakterystyczne dla tych gatunków i często posiadały całe wieczko.

Posuwając się dalej na południe wschodnim wybrzeżem, niedaleko leży miejscowość Cha-Am, miejsce weekendowych pielgrzymek mieszkańców Bangkoku. W weekend, plaża i woda dosłownie roiły się od Tajów i roznosicieli jedzenia, którym raczyli się biesiadujący plażowicze, między innymi odpowiednio przyrządzonymi Perna viridis. Trudno mówić wtedy o możliwości znalezienia na niej jakichkolwiek muszli.

Na zdjęciu poniżej widoczna jest wyrzucona na plażę kolonia tych muszli połączonych bisiorem.

lew2_FOT101

W pozostałe dni tygodnia, szerokie, słonecznie piaszczyste plaże pozwalały cieszyć się m.in. przedstawicielami Muricidae ? Murex occa, troscheli, trapa, tribulus, trzech gatunków Pinnidae, czy Nautilidae z maleńką muszlą Spirula spirula. Miejscowość Chumpon (cały czas znajdujemy się nad Zat. Tajlandzką) oferowała znowu inne gatunki ? przedstawicieli Volutidae ? Cymbiola nobilis, Melo melo, oraz olbrzymiego przedstawiciela Placunidae ? Placuna ephippium (20cm) z widocznymi, tworzącymi się perłami i mniejszymi Placuna placenta.

lew2_FOT102

lew2_FOT106 lew2_FOT105 lew2_FOT104 lew2_FOT103

Bardzo liczne były Palium bisulcatum. Znaleźć można było Trisidos semitorta i tortuosa, Isognomon ephippium, Pteria tortirostris, Pinctada radiata i jeszcze kilka innych. Miałam okazję oglądać plażę również po odpływie z samego rana, z pozostawionymi na niej ?prezentami?. Plaża wyglądała jak cmentarzysko przede wszystkim szkarłupni, ale także dwóch gatunków rozgwiazd, przedstawicieli Pinnidae, Turritellidae i Mactridae. Rozmiar tego zjawiska budził moje mieszane uczucia.

lew2_FOT108 lew2_FOT107

W okolicach Chumpon mogłam zobaczyć jak miejscowi rybacy potrafią pomysłowo wykorzystać średnich rozmiarów muszle Cymbiola nobilis. Olbrzymia ich ilość jest pracowicie przewiercana i po nanizaniu na linę służy jako obciążenie sieci.

W Chumpon, w najwęższym miejscu półwyspu (przesmyk Kra) przerzuciliśmy się na zachodnie wybrzeże, nad Morze Andamańskie. Tam natrafiłam na odpływ, który połączył kilka przybrzeżnych wysepek umożliwiając dalekie spacery i poszukiwania. Pomoc i uczynność sympatycznego Taja zaprowadziła mnie w miejsce, gdzie cofające się wody odsłoniły plażę usianą różnymi muszlami. Liczne oliwki, naszyjki, róże wiatrów, porcelanki, skrzydelniki i neritki wymieszane w żwirowej powierzchni plaży, pozwalały dosłownie siedzieć i przebierać, szukając wartościowych okazów. W tej ilości było to naprawdę możliwe.

Plaże wyspy Phuket również bardzo się różnią. Zachodnie wybrzeże tuż po wjeździe na wyspę – żwirowe plaże Sirinat, umożliwiły znalezienie Natica alapapilionis, Eunaticina papilla i liczne Natica lineata. Ta żwirowa plaża zgotowała nam jednak niemiłą niespodziankę. Nasz wynajęty samochód z napędem na cztery koła zakopał sie na plaży tak głęboko, że jedynie pomoc miejscowych i podkładane pod koła palmowe liście pozwoliły uciec przed nadchodzącym przypływem. Okolice Przylądka Promthep (najdalej wysunięty na południe kraniec wyspy) to skaliste wybrzeże, poprzecinane małymi zakolami piaszczystych plaż, stwarzającymi idealne warunki do kąpieli i słonecznego leniuchowania, ale szanse na znalezienie jakiejkolwiek muszli są znikome.

Niedaleko przylądka znajduje się plaża Hat Rawai z licznie sprzedawanymi przez nomadów ? ludzi morza, zwanych tutaj chaolae, muszlami. To bardzo szczególna nacja, nie mająca obywatelstwa i traktowana przez rząd Tajlandii jako stali goście. Utrzymują się z rybołówstwa, zbieractwa i drobnego handlu owocami morza.

Nadmorska wędrówka powrotna przez Nakhon Si Thamarat i Surat Thani nad Zatoką Tajlandzką pozwoliła dotrzeć na plażę z wielkimi głazami, między którymi fale pozostawiały Janthina prolongata. Cienkościenne, delikatne, kruche i fioletowo zabarwione muszle, za życia ślimaka swobodnie unoszą się w toni wodnej na tratewkach zbudowanych z pęcherzyków powietrza otoczonych śluzem. Wiele znalezionych muszli, miało niestety mniej lub bardziej uszkodzoną krawędź wargi zewnętrznej.

Niedaleko tych miejscowości, wioski rybackie cieszyły oczy widokiem bajecznie kolorowych łodzi. Wracające rano z połowów, umożliwiały polowanie na okazy kolekcjonerskie i robienie zakupów bezpośrednio u rybaków.

lew2_FOT109

Trudno wymienić wszystkie spotykane gatunki, nie wszystkie zostały uchwycone na zdjęciach, ale było ich doprawdy bardzo wiele. Rejon ten obfituje w bogactwo fauny morskiej, której sprzyja między innymi wysoka temperatura wody, zasolenie i pobliskie rafy koralowe.

MUZEUM MUSZLI ? PHUKET

W sierpniu 2007 roku mogłam znowu gościć na wyspie Phuket. Tym razem udało mi się zrobić trochę lepsze zdjęcia niż ostatnim razem w 2005 roku i mam nadzieję, że obejrzenie ich sprawi przyjemność i pozwoli odtworzyć namiastkę panującej tam atmosfery.

Warto odnotować fakt, że w ciągu dwóch lat dzielących mój pobyt w tym miejscu, zmienił się sposób wystawienia chluby Muzeum ? 140 karatowej perły wydobytej z muszli Melo melo. Tym razem trzymana jest w rozwartym smoczym pysku. Piękna, finezyjna w swoim kształcie figura smoka, zrobiona jest z kryształowego szkła.

Ponieważ informacje na temat samego muzeum jakie udało mi się zgromadzić w Polsce przygotowując się do pierwszego wyjazdu jak i na miejscu w muzeum, opisałam już wcześniej, zamieszczę tylko kilka nowych zdjęć.

Wejście do Muzeum z wyeksponowanym wizerunkiem króla ?

lew2_FOT201

Widok bocznej ściany Muzeum w otoczeniu zieleni ?

lew2_FOT202

A to ja :) ?

lew2_FOT203

Ściana przy wejściu do sal ekspozycyjnych wyłożona muszlami ?

lew2_FOT204

Widok ogólny na ekspozycje ?

lew2_FOT205

lew2_FOT207 lew2_FOT206

Amonity ?

lew2_FOT208

Rozwój Charonia tritonis ?

lew2_FOT209

Haliotidae ?

lew2_FOT210

Przedstawiciele bogatej ekspozycji Cypraeidae ?

lew2_FOT211

lew2_FOT214 lew2_FOT213 lew2_FOT212

Tonnidae ?  lew2_FOT215

Volutidae ?

lew2_FOT217

lew2_FOT216

Muszle ślimaków lądowych ?

lew2_FOT218

No i na koniec chluba Muzeum w nowej oprawie ?

lew2_FOT219

SHELLS SHOP

Jest to sklep miejscowego deelera muszli. W części ogólnodostępnej znajdują się popularne muszle kupowane od miejscowych rybaków i oferowane do sprzedaży turystom jako pamiątki z egzotycznych wakacji, spreparowane szczęki rekinów, szkarłupnie i wiele innych pamiątkarskich akcesoriów. W części prywatnej sklepu, dostępnej dla wybranych gości, znajdują się niezwykle interesujące zbiory muszli właściciela i muszle kolekcjonerskie przeznaczone na sprzedaż.

Na zaproszenie właściciela i po zostawieniu sandałów przed drzwiami, zaczęła się kolekcjonerska uczta. To wyjątkowe uczucie, gdy można sobie posiedzieć na podłodze z drugą, w równym stopniu zainteresowaną osobą , przeglądać niespiesznie jej zbiory, dzielić się wrażeniami i podziwiać piękno trzymanych w ręku okazów, nawet, jeśli nie na wszystkie nas stać. Wertować książki, katalogi z różnych wystaw (właściciel często bierze udział w wystawach muszli w Pradze jak również w Paryżu). Inny świat, w tym momencie zapomina się o uciekającym czasie, nawet o tym, że ktoś na nas czeka.

lew2_FOT302 lew2_FOT301

Właściciel pokazywał muszle rzadkich porcelanek przyniesione prosto z lodówki, moje zdziwienie zostało zaspokojone wyjaśnieniem, że niektórzy kolekcjonerzy preferują świeże okazy z jeszcze unoszącą się wonią niedawnego mieszkańca.

Wiele wspaniałych okazów przewinęło się przez moje ręce, mogłam zobaczyć muszle, które znam tylko z fachowej literatury, na które teraz mnie jeszcze nie stać i na które będą musiała poczekać.

Były to muszle nie tylko okolic Phuketu, ale również Australii, okolic Brazylii i Argentyny, muszle wybrzeży Stanów Zjednoczonych, a więc miejsc do których raczej nie zawitam. Wizyta ta jednak zaowocowała istotnym powiększeniem kolekcji o 30 nowych muszli, a całe tegoroczne wakacje powiększyły kolekcję o ok. 60 nowych gatunków. Część muszli czeka jeszcze na oznaczenie.