mgr inż. ALEKSANDER PENKOWSKI – „muszle z albumu… profesjonalisty”

Powszechnie uważa się, że największą wartość książki stanowi jej treść.
Jest to oczywiste, jednak w przypadku atlasów i przewodników kolekcjonerskich nie mniej istotną rolę – a śmiem twierdzić, iż nadrzędną – odgrywa doskonała, wierna najdrobniejszym szczegółom fotografia.
Przekonał się o tym chyba każdy konchista próbujący poprawnie klasyfikować niemal identyczne czasem ?porcelankowe maluchy?.
Wykonanie poprawnego technicznie i artystycznie zdjęcia ślimaczej muszli to wielka sztuka…o tym także przekonali się pasjonaci konchologii tworzący na przykład foto-archiwum własnej kolekcji lub galerię okazów na stronie internetowej.

Jaka jest ?kondycja? rodzimej literatury konchistycznej ? wszyscy doskonale wiemy.
Na szczęście, pojawiają się w tej branży ? niech mi wolno będzie użyć takiego określenia ? prawdziwi mistrzowie fotografii przyrodniczej.
Do takich bez wątpienia należy Pan mgr inż. ALEKSANDER PENKOWSKI ? HONOROWY GOŚĆ ?CONCHY?.

penkowski

mgr inż. Aleksander Penkowski.

Absolwent Wydziału Zootechnicznego Akademii Rolniczo-Technicznej w Olsztynie. Zawodowo związany z Uniwersytetem Warmińsko-Mazurskim także w Olsztynie, gdzie od wielu lat pracuje w Katedrze Anatomii Zwierząt Wydziału Medycyny Weterynaryjnej.
Jego specjalnością jest fotografia specjalna mająca zastosowanie w biologii i pracy naukowej; mikrofotografia, makrofotografia oraz rentgenofotografia.
Wielkim hobby jest fotografowanie żywych mięczaków a także ich muszli jako obiektów fascynacji kolekcjonerów.
Polscy kolekcjonerzy poznali warsztat fotograficzny Pana Aleksandra z książek: ?Ślimaki i małże Polski? oraz ?Przewodnik ? Muszle? ? współtworzonych z tragicznie zmarłym śp. Rafałem Wąsowskim.

Z Panem Aleksandrem wymieniłem kilka listów elektronicznych oraz odbyłem przemiłą…i długą rozmowę telefoniczną. Ujął mnie swoją otwartością i chęcią współpracy. Dziękuję!

?CONCHA?:
Panie Aleksandrze, jako pracownik naukowy Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie specjalizuje się Pan w ?fotografii specjalnej?.
Proszę przybliżyć Czytelnikom ?CONCHY? arkana Pańskiej profesji.

ALEKSANDER PENKOWSKI:
Fotografią naukowo-badawczą zajmuję się od przeszło 25 lat pracując w Zespole Anatomii Zwierząt na Wydziale Medycyny Weterynaryjnej Uniwersytetu Warmińsko ? Mazurskiego w Olsztynie. Jest to zarówno fotografia makroskopowa, jak i dokumentacja prac naukowych pod mikroskopem metodą jasnego pola i fluorescencji. Starając się wykorzystać nowe zdobycze techniki, obecnie zdjęcia wykonuję metodą analogową i cyfrową. Wywołane zdjęcia umieszczam w publikacjach naukowych lub wykorzystuję do tworzenia prezentacji naukowych, ostatnio przede wszystkim multimedialnych.

?CONCHA?:
Większość polskich konchistów zna zdjęcia Pana autorstwa z takich książek jak: ?Ślimaki i małże Polski? oraz z przewodnika: ?Muszle?.
Czy mięczaki i ich muszle są ulubionymi obiektami w Pańskiej pracy?
Czy ślimaki mogą być wdzięcznymi ?modelami??

ALEKSANDER PENKOWSKI:
Fotografowanie mięczaków i muszli to dodatkowe zajęcie, hobby.
Muszle są bardzo wdzięcznym tematem fotografii, zwłaszcza bajecznie kolorowe, masywne muszle mięczaków morskich, głównie z rejonów tropikalnych. Wśród polskich mięczaków nieliczne posiadają muszle ozdobione atrakcyjnymi barwnymi wzorami, u większości dominują odcienie brązu, szarości i bieli.

?CONCHA?:
Panie Aleksandrze, w jakiej technice powstawały zdjęcia wykorzystane we wspomnianych książkach? Proszę też zdradzić, czy jest Pan zwolennikiem wszechobecnej dzisiaj fotografii cyfrowej, czy może jest Pan tradycjonalistą?

ALEKSANDER PENKOWSKI:
W okresie powstawania pierwszej i drugiej książki, technika cyfrowa nie była jeszcze na tyle dostępna, a więc zdjęcia były wykonywane wówczas tradycyjną metodą analogową (zdjęcia w postaci barwnych diapozytywów).
Metoda analogowa w sposób obiektywny i subtelny pozwala zarejestrować naturalną paletę barw. Zdjęcia cyfrowe naruszają tę naturalną równowagę i w odczuciu obserwatora są nieco przejaskrawione.
Od chwili powstania bogatej dokumentacji fotograficznej przedstawionej w publikacji upłynęło prawie 6 lat i w tym czasie podejście do fotografii jako dokumentu naukowego nieco się zmieniło.

?CONCHA?:
Wielu kolekcjonerów pragnie fotograficznie uwiecznić swoje zbiory.
Co mógłby im Pan poradzić? Na co należy zwrócić szczególną uwagę?

ALEKSANDER PENKOWSKI:
Obecnie w zasadzie tylko tradycjonaliści i pasjonaci pozostali wierni fotografii analogowej. Coraz więcej fotografów korzysta ze zdobyczy fotografii cyfrowej, doceniając szybkość i łatwość wykonywania zdjęć nowymi metodami. Nie bez znaczenia dla upowszechnienia fotografii cyfrowej pozostaje postęp techniczny w zakresie sprzętu fotograficznego dostępnego na rynku, jak i możliwość znacznie wygodniejszego przechowywania dokumentacji cyfrowej. Zamiast albumów wypełnionych zdjęciami mamy wirtualne foldery i pliki.
Przy wyborze metody dokumentowania warto zadać sobie pytanie na czym nam przede wszystkim zależy – czy na uchwyceniu subtelności natury (na co pozwala metoda analogowa), czy na wygodzie i szybkości ( którą zapewni nam metoda cyfrowa).

?CONCHA?:
Panie Aleksandrze, współpracował Pan z nieodżałowanym dla polskiej konchologii śp. Rafałem Wąsowskim. Proszę przybliżyć pokrótce postać tego przyrodnika.

ALEKSANDER PENKOWSKI:
Rafał Wąsowski, z wykształcenia lekarz weterynarii, był pasjonatem i kolekcjonerem muszli z całego świata. W obszarze jego zainteresowań oprócz konchiologii mieściły się nurkowanie i problemy zdrowotne ślimaków w sztucznych hodowlach. Okazy przedstawione w obu pozycjach książkowych pozyskiwał samodzielnie podczas wypraw naukowych oraz prywatnych podróży i wypraw nurkowych na rafy Morza Czerwonego i Karaiby.
Jego bogata kolekcja liczyła kilka tysięcy muszli.
Rafał potrafił wiernie i dokładnie narysować swoje muszle, wykazując przy tym także wielką staranność już na etapie ich zbierania i preparowania.
Cieszę się, że wspólnie wykorzystaliśmy nasze pasje dla stworzenia książek ?Przewodnik Muszle? i ?Ślimaki i małże Polski?!

?CONCHA?:
Panie Aleksandrze, w imieniu wszystkich Czytelników ?CONCHY? serdecznie dziękuję, że poświęcił Pan czas i podzielił się swoimi doświadczeniami z polskimi pasjonatami konchistyki.