Prezentacja eksponatów podczas radzionkowskiego „Dnia Morza”, 2009.
Ponad pół tysiąca kilometrów w głąb lądu nie ma znaczenia!
Dokładnie 15 lipca 2009 roku w Radzionkowie został zorganizowany „Dzień Morza”.
Tym samym, po wielu latach przerwy odżyła stara tradycja, bowiem przed II wojną światową święto poświęcone morzu obchodzono bardzo często. Jego inicjatorem była mająca w Radzionkowie aż dwa koła lokalne – „Liga Morska i Kolonialna”. Pierwsze z nich funkcjonowało przy kopalni „Radzionków”, a drugie przy dawnej hucie „Łazarz”.
Liga skupiała miłośników morza, a nade wszystko gromadziła fundusze na dozbrojenie Marynarki Wojennej w obliczu nieuniknionej konfrontacji.
W latach PRL-u swoisty „dostęp do morza” zapewniał miastu Radzionków statek o nazwie – M/S „Radzionków”. Ten uniwersalny drobnicowiec typu B-432 został zbudowany w Stoczni Szczecińskiej im. Adolfa Warskiego dla Polskich Linii Oceanicznych, które eksploatowały go w latach 1972-1998. Imię statku nadano na wniosek Jerzego Ziętka, ówczesnego Wojewody Katowickiego, z okazji 100-lecia Kopalni Węgla Kamiennego „Radzionków” (późniejszej ?Powstańców Śląskich?). Matką chrzestną została p. Emilia Bacia żona jednego z radzionkowskich górników.
Jednostka obsługiwała tzw. „linię lewantyńską”, czyli kraje Bliskiego Wschodu nad Morzem Śródziemnym. M/S Radzionków od 1997 roku pływał pod banderą maltańską, później – sprzedany armatorowi zagranicznemu w 1998 roku zmienił nazwę na „MAREEG”. Statek jeszcze co najmniej dwukrotnie zmienił nazwę – od 2000 roku pływał jako „POLYMOK”, a od 2005 roku jako „HERO I”, reprezentując bandery: Belize, St. Vincent & Grenadines, Panamy i Korei Północnej. Przypuszczalnie złomowany po kwietniu 2006 roku.
M/S „Radzionków” posiadał cztery ładownie, w tym jedną chłodzoną, a dwie dostosowane do przewozu rudy. Mógł zabierać około 50 kontenerów, do przeładunku których służył 40-tonowy bom. Zautomatyzowana i zdalnie sterowana siłownia umożliwiała pełnienia jednoosobowej wachty maszynowej przez 16 godzin. Napęd stanowił silnik spalinowy o mocy 4490 kW, dzięki któremu osiągał prędkość 15,5 węzła. Nośność statku wynosiła 5180 TDW. Jego wymiary to -123,9 x 17,0 x 6,6 metrów. Jednostka mogła zabierać ośmiu pasażerów poza 33 członkami załogi. (zdj. www.plo.com.pl)
Ceremonia wodowania M/S „Radzionków” miała miejsce 15 lipca 1972 roku.
Dokładnie więc w 37. rocznicę tego wydarzenia postanowiono ożywić tradycję „Dnia Morza”.
Imprezę zaplanowano bardzo ciekawie, a różnorodny program ułożono na zasadzie – „dla każdego coś miłego”.
Okolicznościowy plakat radzionkowskiego „Dnia Morza, 2009”.
Punktem kulminacyjnym obchodów stał się wernisaż wystawy „Wraki Bałtyku”, złożonej ze zdjęć podwodnych autorstwa Pana Jacka Madejskiego oraz morskich eksponatów z mojej kolekcji.
Pan Jacek Madejski (pierwszy z prawej) jest członkiem radomskiego Klubu Płetwonurków „Konger”. Z wykształcenia historyk, fotografią zajmuje się od 30 lat, natomiast od 10 lat fotografuje także pod wodą. Zdjęcia z cyklu: „Wraki Bałtyku” prezentował wcześniej w Senacie RP.
Muszle oraz preparowane zwierzęta morskie miały pełnić rolę uzupełniającą, powiedzmy – uświetniającą – imprezę zorganizowaną w Galerii „Mozaika” radzionkowskiego Centrum Kultury „Karolinka”. Na pewno nie miały wysuwać się na plan pierwszy?choć było ich prawie 300 sztuk.
Ze względu na wakacyjny czas prezentacji (od 15 lipca do 30 lipca) mogłem liczyć na pomoc mojej Madzi, przede wszystkim w wymiarze aranżacyjnym?
Galeria „Mozaika” gwarantuje rozmach każdemu przedsięwzięciu wystawienniczemu.
Moje eksponaty były ułożone w najmniej bezpiecznej dla kolekcji formie – narażone na wszelkie „obrażenia” – Widać, mam szczęście, gdyż żadnych strat nie poniosłem, choć to nie kwestia przypadku, a zdecydowanie dbałość ze strony Pracowników „Karolinki”
Muszle są już w Radzionkowie znane – Preparowane zwierzęta z głębin – troszkę mniej?
Widoczny na zdjęciu rekin rafowy (95 cm) miał swój debiut
Na wystawione konchy zwróciła uwagę Pani Emilia Bacia – matka chrzestna M/S „Radzionków”
Zaś przy preparowanych zwierzętach morskich zatrzymał się Pan Jan Wieczorek – członek pierwszej obsady marynarskiej statku.
Bardzo cieszę się, że mogłem włączyć się w obchody radzionkowskiego „Dnia Morza”, tym bardziej, że było to pierwsze „świętowanie” tego typu od okresu międzywojennego.
Owszem, sama prezentacja miała charakter estetyczno – plastyczno – popularyzatorski, jednak każda okazja do upowszechnienia piękna podwodnych skarbów, wydaje mi się – słuszna i warta wysiłku!