BAJKOWE ŚLIMAKI

Przychodzi taki moment w życiu, kiedy trzeba zrobić porządki w domowej, dziecięcej biblioteczce. Broń Boże, nie w tej swojej, pradawnej i zakurzonej. Wszak ona jest tak cenna i nietykalna, że nie wolno z niej usuwać chwil i wspomnień najdroższych. Trzeba zrobić porządki w bajkowym księgozbiorze własnego dziecka, które tylko – na chwilę – „wyrosło” z historii o dzielnych rycerzach, smokach, czarownicach, zaklętych wieżach i o złotej rybce, i o tym, jak młynarz przyjaźnił się z kotem. Owe porządki nie polegają jednak na typowym bezdusznym sprzątaniu, radykalnym przekładaniu, pakowaniu lub upychaniu w odległe zakamarki domu. Daleko bardziej, owo „porządkowanie” jest wielkim przygotowaniem bajkowego zbioru na nowego – Adepta Życia – który zamiast – „tato”, powie kiedyś – „dziadku”. Tenże, kiedy się już pojawi spełniając nadzieję, musi mieć dostęp do świata, któremu obce jest nowoczesne nieociosanie, szaleńczy pęd ku celom nieokreślonym; coraz wyżej i dalej. Tenże nowy – Adept Życia – musi mieć azyl wrażliwości cichej, pochylającej się nad chwilą ukojenia, z której zaczerpnie cząstkę subtelnego – ja – na całe życie!
Spełniając zadanie rzeczonych „porządków”, ułożyłem na nowo zbiór ślimaczych bajek. Lektura to wyjątkowa; pełna komfortu powolności, wyciszenia, odetchnienia i życiowego przystanięcia w miejscu… by znaleźć czas na odwrócenie głowy i spojrzenie za siebie…
Polecam Państwu moje „Bajkowe ślimaki”…