Termin „konchofilatelistyka” to neologizm słowny zaczerpnięty z angielskiego conchophilately, a oznaczający kolekcjonowanie znaczków pocztowych z podobizną ślimaczych muszli.
Początki klasycznej filatelistyki sięgają połowy XIX wieku, a dokładnie roku 1840, kiedy to pojawiły się pierwsze znaczki, zaś w Brukseli powstało pierwsze przedsiębiorstwo zajmujące się ich rozprowadzaniem.
W 1861 roku, w Strasburgu ukazuje się pierwszy katalog znaczków pocztowych, a w 1865 roku powstaje w Paryżu pierwszy w świecie związek filatelistyczny – „Societe Francaise de Timbrologie”.
Znacznie później, bo w roku 1926 została założona międzynarodowa federacja – „Federation Internationale de Philatelia, FIP” z siedzibą w Genewie, zrzeszająca narodowe organizacje filatelistyczne poszczególnych krajów.
Dokładnie 10 czerwca 1859 roku na Wyspach Bahama zostaje wydany pierwszy znaczek z podobizną muszli morskiej. W tej roli debiutuje karaibski skrzydelnik Strombus gigas.
Uwzględniając bardzo pobieżny rys historyczny filatelistyki światowej można zauważyć, że piękno muszli urzekło stylistów i projektantów znaczków dość wcześnie, ale nie zawsze przedstawiali oni konchy w sposób realistyczny. Pierwsze znaczki z zachowaniem naturalnych proporcji i barw muszli ukazały się dopiero w 1950 roku. Były to : Strombus luhuanus, Lambis lambis oraz Decatopecten radula wydane na wyspie Ryukyu. Od tej pory, najczęściej – w realistyczny sposób – prezentowanym gatunkiem mięczaka jest Strombus gigas.
Największym uznaniem artystów cieszą się rodziny: Conidae – 72 gatunki, Cypraeidae – 76 gatunków oraz Muricidae – 61 gatunków zamieszczonych na znaczkach.
Biorąc pod uwagę kryteria pochodzenia zoogeograficznego najliczniej reprezentowane są gatunki wód tropikalnych, chociaż zdarzają się wyjątki od tej reguły, choćby wydane przez pocztę Islandii znaczki z trąbikiem Buccinum undatum. Najprawdopodobniej najmniejszą skorupką uwiecznioną na znaczku jest Smaragdia virdis, za to na pewno największą przydacznia Tridacna gigas.
W klasyfikacji gromad pierwsze miejsce zajmują – ślimaki, drugie – małże (zwłaszcza przegrzebki), a trzecie – gromady mięczaków kopalnych. Bogata jest też reprezentacja ślimaków lądowych, przede wszystkim ? tropikalnych gatunków nadrzewnych.
Wyjątkowo rzadko zdarzają się znaczki z chitonami (pierwszy w 1999 roku z Nowej Zelandii), natomiast – kiełczaki nie zagościły jeszcze w filatelistycznych klaserach. Pewną niespodzianką może być fakt, że najczęściej „portretowaną” muszlą jest…Turbinella pyrum. Trzeba tutaj jednak uwzględnić realistyczne przedstawienie tego gatunku, jak również artystyczne stylizacje słynnego „chank of India”. Znaczków takich jest ponad 200, głównie z indyjskich stanów Travancore i Cochin, gdzie nadal pełni rolę magicznego talizmanu. W Travancore powielano nawet kształt turbinelli, jako znak wodny na papierze, na którym następnie drukowano znaczki.
Dopełniając statystyki muszę nadmienić, iż do tej pory ukazało się około 5500 znaczków z podobizną mięczaków (najczęściej samej muszli), z czego na prawie 1000 można bezbłędnie klasyfikować przynależność gatunkową okazu. Swój wkład w tworzenie tak bogatej kolekcji ma ponad 170 krajów. Z przykrością trzeba dodać, że polska filatelistyka może zaoferować kolekcjonerom tylko 2 niepozorne znaczki z muszlą w roli głównej. Są to nasze rodzime gatunki – Błotniarka stawowa oraz Żyworódka jeziorowa.
Zapraszając do odwiedzenia galerii „muszli na znaczkach” pragnę podziękować p. Janowi Raszka za pomoc w zgromadzeniu małego zbioru oraz cenne informacje.