„MUSZLOWE WDZIĘKI” W FOTOGRAFII OTWORKOWEJ

W Polsce – fotografią otworkową, znaną na całym świecie jako ” pinhole photography ” zajmują się prawdziwi miłośnicy „chwil zatrzymanych w kadrze”.
Termin „pinhole” /otworek/ w odniesieniu do optyki aparatu fotograficznego został po raz pierwszy zastosowany w 1856 roku przez Szkota – Sir Davida Brewstera. Cały sekret tej techniki polega na celowym pominięciu tradycyjnego układu optycznego /soczewek/ aparatu fotograficznego. Mamy więc do czynienia z „camera obscura” – światło wpada przez otworek odpowiedniej średnicy – przechodzi przez światłoszczelne pudełko – tworzy obraz na materiale światłoczułym umieszczonym na tylnej ściance „aparatu”.
W dobie wszechobecnej fotografii cyfrowej i ciągle drzemiącego w niej potencjału, sięganie po sprzęt z „zakurzonej półki” zdaje się być zjawiskiem anachronicznym. Jednak sztuka pinhole photography ciągle wzbudza uwagę, zachęca do eksperymentów oraz poszukiwania nowych obiektów.
Niekiedy takimi „obiektami” stają się muszle mięczaków! A dzieje się tak wtedy, gdy poszukuje ich WILLEM LABEIJ – holenderski artysta, zakochany /jak sam pisze/ – w „muszlowych wdziękach”.

„CONCHA”:
Drogi Willemie, zechciej przedstawić się Czytelnikom „Conchy”.
Opowiedz też proszę o swoich artystycznych „zmaganiach z muszlami”!

WILLEM LABEIJ:
Urodziłem się w 1943 roku. Dość szybko się uniezależniłem. Opuściłem dom rodziny w wieku 20 lat i stałem się marynarzem. Potem studiowałem w Eindhoven i Maastricht. Z wykształcenia jestem plastykiem i jednocześnie biologiem. Prowadziłem badania nad roślinami z rodzaju Ceratophyllum, a równoległe doskonaliłem warsztat malarski. Dużo podróżowałem –  Maroko, Islandia, Irlandia – zajęło mi to prawie 20 lat. To wtedy urzekły mnie orchidee, które często trafiają na moje obrazy oraz…muszle.
Nie jestem kolekcjonerem muszli, ale ich kształty ciągle dostarczają mi natchnienia i rozbudzają chęć tworzenia kompozycji, uwiecznianych następnie – albo akwarelą…albo techniką – pinhole photography.
Przyznaję, że to bardzo ciekawy sposób wyrazu artystycznego. Pozwala on na oderwanie się od naszego zmechanizowanego świata i oddanie się aktowi tworzenia sztuki. Muszle doskonale się do tego nadają. Są niezmienne, stałe w kształcie od wieków…tak, jak wspaniałe budowle.
Wykorzystywaną przez mnie „camera obscura” skonstruowałem samodzielnie – bardzo przemyślnie, aby dokładnie przekazać obserwatorowi moje spojrzenie na muszle. Zawsze dbam o to, aby – muszla „obiekt” wyraźnie odcinała się od tła i ostro odróżniała od innych rekwizytów. W tym celu niekiedy winietuję negatywy, co dodatkowo nadaje moim zdjęciom malarski wygląd. I tutaj muszę powiedzieć, że pinhole photography to jedynie doświadczenie ze sztuką.
Uwielbiam malować muszle. Akwarela to mój żywioł! Prześlę ci małą galerię!

W oczekiwaniu na obiecaną galerię – zapraszam na spotkanie z „muszlowymi wdziękami” autorstwa Willema Labeij`a !

Willem Labeij...autoportret.

Willem Labeij…autoportret.

Czyż ta kompozycja nie przypomina wspaniałych ?martwych natur? z holenderskiej szkoły malarstwa ?stilleven??

Czyż ta kompozycja nie przypomina wspaniałych „martwych natur” z holenderskiej szkoły malarstwa „stilleven”

Zachwianie równowagi przestrzennej to jedno z założeń obrazowania w pinhole photography?.

Zachwianie równowagi przestrzennej to jedno z założeń obrazowania w pinhole photography.

Winietowanie negatywu /zacienienie widoczne u spodu i w prawym górnym rogu/ pozwala na wyabstrahowanie szczegółów obrazu.

Winietowanie negatywu /zacienienie widoczne u spodu i w prawym górnym rogu/ pozwala na wyabstrahowanie szczegółów obrazu.

Cypraea carneola, Lambis scorpius...i rozmyty Conus literatus...

Cypraea carneola, Lambis scorpius…i rozmyty Conus literatus…

W fotografii otworkowej pojęcie głębi ostrości pozostaje umowne. Zazwyczaj obiekty bliższe kliszy stają się plastycznie nieostre - jak widoczny wieżycznik.

W fotografii otworkowej pojęcie głębi ostrości pozostaje umowne. Zazwyczaj obiekty bliższe kliszy stają się plastycznie nieostre – jak widoczny wieżycznik.

Ulubione eksponaty Willema...muszle i orchidee...

Ulubione eksponaty Willema…muszle i orchidee…

Odpowiednie /kątowe/ ustawienie aparatu pozwala na przesadne wyeksponowanie szczegółów kompozycji, co widać na przykładzie tej ?tibii?.

Odpowiednie /kątowe/ ustawienie aparatu pozwala na przesadne wyeksponowanie szczegółów kompozycji, co widać na przykładzie tej „tibii”.