PAPIEROWE MUSZLE W ORIGAMI

Istnieje wiele rozmaitych ujęć historycznego rodowodu origiami.
Wszystkie są jednak zgodne co do tego, że wynalazcami papieru i sztuki jego składania byli Chińczycy. Nikt nie kwestionuje też faktu, że miejscem, gdzie z pozoru błahe zginanie kwadratowej kartki papieru uczyniono sztuką, stała się Japonia?a wszystko to, dość dawno, na przełomie VII i VIII wieku naszej ery.

W krajach Azji Wschodniej (Chiny, Wietnam) tradycja nakazywała grzebać zmarłych z wieloma przedmiotami codziennego użytku. Groby wypełniały więc nieraz cenne rzeczy, które z kolei kusiły rabusiów plądrujących i bezczeszczących pochówki. Pomysłowi Azjaci wymyślili więc swoiste surogaty ceremonialno-pogrzebowych darów?zastępując prawdziwe – ich kopiami w postaci papierowych figurek -origiami.
Minęły wieki, a tradycję pogrzebowych, papierowych darów kultywuje się nadal, wierząc, że będą one zmarłemu jeszcze potrzebne?

Kiedyś musiał jednak nastąpić moment odkrycia wdzięku i osobliwej urody figurek origiami, których wykonywanie stało się celem samym w sobie.
Tak oto w 1797 roku pojawił się w Japonii pierwszy podręcznik origiami, w którym zaprezentowano 49 sposobów składania „żurawia” – japońskiego symbolu szczęścia i życia.
Z czasem, artystyczne składanie papieru trafiło do japońskich szkół, stając się metodą na poznanie zasad geometrii, a warto dodać, że origiami jako przedmiot szkolny obowiązuje tam po dziś dzień.
Artystyczne składanie papieru przeżywało dobre i złe czasy, stając się w pewnych okresach jedynie wspomnieniem ludowej tradycji. Wiele wzorów starych mistrzów zanikło bezpowrotnie, inne zaś jak: „Siedzący żuraw”, „Kapelusz ducha imieniem pan Cong”, „Łódź z dwoma daszkami” stały się klasyką wielowiekowej tradycji.

W swojej ojczyźnie – Japonii, origiami wróciło do łask po II wojnie światowej. Symbolem tego odrodzenia stała się figurka „Siedzącego żurawia” wyrażająca tęsknotę za życiem i pokojem. Prawdziwą sławę zyskał ten motyw dzięki młodej Japonce – Sadako Sazaki, chorej na raka w wyniku napromieniowania podczas wybuchu bomby atomowej w Hiroszimie. Wykonała ona 1000 takich figurek w nadziei, że symbol życia przywróci jej zdrowie. Jak się okazało, wyczyn artystyczny Sadako ożywił niejako ?przy okazji? tradycję origiami.

Na świecie origiami spopularyzował w latach pięćdziesiątych XX wieku Akira Yoshizawa (1911 – 2005). Artysta w 1951 roku zaskoczył wszystkich serią figurek: ?Znaki Zodiaku?, później wymyślił (razem z Samem Randletem) standardowy system symboli używany w procesie diagramowania.
Szacuje się, że stworzył około 50 000 modeli, z czego kilkaset wzorów zostało zamieszczonych w jego 18 książkach.

W ostatnich dekadach origami przeżywało renesans, przede wszystkim w Japonii, gdzie dziś jeszcze uprawia się tę sztukę według klasycznych reguł, czyli tworzywem jest jedynie dowolnie zginana, kwadratowa kartka papieru. Również w Europie i Stanach Zjednoczonych składanie papieru stało się modne, aczkolwiek bez ortodoksyjnego praktykowania zasad tradycyjnych.
Pojawiły się nowe trendy, choćby możliwość używania kartek prostokątnych i trójkątnych, albo dodatkowo przywilej stosowania kleju i nożyczek, czy wreszcie – origami modułowe pozwalające na tworzenie skomplikowanych fulerenów.

*****

Origami to zajęcie dla każdej osoby z podstawową wyobraźnią przestrzenną oraz umiejętnościami manualnymi. Co innego, umiejętność zaprojektowania diagramu danej figury.
To już prawdziwa sztuka, przywilej – prawdziwych artystów.
Poszukując „muszlowych origami” dla potrzeb CONCHY rozpocząłem korespondencję z autentycznym mistrzem i niekwestionowanym autorytetem w technikach origami – Panem Robertem J. Langiem ze Stanów Zjednoczonych. Wymianę listów z Panem Robertem poczytuję sobie za wielkie wyróżnienie !

l00

Pan Robert J. Lang urodził się w amerykańskim stanie Ohio. Obecnie mieszka w Alamo w Kalifornii, gdzie pracuje jako inżynier – fizyk, a przy tym oddaje się swojej pasji – tworzeniu diagramów origami. Sztuce artystycznego składania papieru pozostaje wierny już prawie 40 lat, co zaowocowało ponad 500 autorskimi projektami. Uchodzi za mistrza w łączeniu projektowania matematycznego ze wschodnią tradycją nakazującą zachowanie lekkości i elegancji modeli. Realizm i dbałość o najmniejsze detale obrazowanych przedmiotów lub zwierząt to Jego wizytówka, rozpoznawalna przez wszystkich miłośników origami.
Pan Lang ma na swoim koncie kilkadziesiąt wystaw, między innymi w Museum of Modern Art w Nowym Jorku, paryskim – Carrousel du Louvre, a także Ippon Museum of Origami w japońskim Kaga. Artysta publikuje w wielu specjalistycznych czasopismach, np.: „Origami Tanteidan Magazine” oraz „Journal of The Japan Origami Academic Society”.
Jest autorem książki stanowiącej podstawy wiedzy dla każdego adepta origami na świecie: „A Brief History of Origami”.
Na zdjęciu, które otrzymałem od Pana Langa z myślą o tym artykule – sam Mistrz w trakcie realizacji jednego z projektów.

Przeglądając internetowe galerie origami, tych szczególnie wypatrywanych – z muszlami – nie spotkałem zbyt wiele. Czyżby temat mało popularny? Postanowiłem zapytać Mistrza?

„CONCHA” :
Panie Robercie, zauważam, że muszle w origami to temat spotykany dość rzadko. Co skłoniło Pana do poświęcenia uwagi tym modelom?

ROBERT J. LANG :
” (?) What prompted me to design origami shells was a combination of the beauty of the subject and its technical challenge – at the time, there were very few origami shells (there still are not that many). The shapes of shells are often symmetric, but it is not a type of symmetry that one encounters in origami structures.
There are now quite a few origami artists who have done clever mollusks and hermit crabs (which include a mollusk shell).
Also, one of the world`s top origami artists, Michael LaFosse, is a former malacologist www.origamido.com”.

Tak oto, przy okazji dowiedziałem się o istnieniu innego specjalisty w dziedzinie „muszlowego origami”. Przedtem jednak mini-galeria udostępnionych mi prac Pana Roberta J. Langa. Proszę jeszcze zauważyć, że poszczególne modele otrzymały z rozmysłem nadaną nazwę – „opus”. Pan Lang uważa bowiem, że origami podobnie jak utwory muzyki klasycznej noszą w sobie znamię dzieła jednorazowego, pomysł na ich powstanie zapisany jest niejako w partyturze-wyobraźni przestrzennej ludzkiego umysłu.

Jeden z konkursowych projektów Pana Langa - ?Hermit Crab? (2005 r.)

Jeden z konkursowych projektów Pana Langa – „Hermit Crab” (2005 r.)

?Nautilus Shell?, opus 149 (1991 r.) (wielkość 7 cali)

„Nautilus Shell”, opus 149 (1991 r.)
(wielkość 7 cali)

?Murex 1?, opus 146 (1992 r.) cykl: ?Origami Sea Life? (wielkość 6 cali)

„Murex 1”, opus 146 (1992 r.)
cykl: „Origami Sea Life”
(wielkość 6 cali)

?Flugelschenk?, opus 147 (1991 r.) (wielkość 7 cali)

„Flugelschenk”, opus 147 (1991 r.)
(wielkość 7 cali)

?Spindle Murex 2?, opus 156 (1991 r.) (wielkość 7 cali)

„Spindle Murex 2”, opus 156 (1991 r.)
(wielkość 7 cali)

Za pośrednictwem strony Pana M. LaFosse?a dotarłem do innego mistrza artystycznego składania papieru, Francuza – Pana Erica Joisel`a, który na temat „zwierzęcych origami” ma następujące zdanie:
„Animals are a very common subject in origami. I create them with a high-level of realism, trying to breath life into them. Using folding techniques like box pleating, shaped animals like snails, hedgehogs, pangolins seem especially attractive. Most of them are crafted into three-dimensional forms. For this, the choice of the best paper is always very important. After the folding is completed, I paint the origami with an acrylic fixative that gives the pieces a more attractive surface and strengthens the form.”

Od Niego też otrzymałem projekt poniższy.

?Snail? by Eric Joisel (1989 r.)

„Snail” by Eric Joisel (1989 r.)

Jak się okazuje, także w Polsce nie brakuje pasjonatów origami, o dziwo także takich, którzy gustują w muszlowych kształtach. Jednym z nich jest Pan Jarosław Majcher, który z wielką chęcią i zaangażowaniem odniósł się do mojej prośby użyczenia swoich ślimaczych figurek dla potrzeb niniejszego działu.

Oto muszle w origami Pana Jarosława Majchera.

Oto muszle w origami Pana Jarosława Majchera.

A co o prezentowanych figurkach napisał Pan Jarosław?

l08

„Dwie figurki na dole zdjęcia (powyżej) są wykonane w technice origami z kwadratowej kartki papieru bez użycia nożyczek oraz kleju. Wymyśliła te muszle Pani Tomoko Fuse, a ja wykonałem je według opracowanego przez Nią diagramu. Czas wykonania to 20 minut.
Muszla po lewej u góry zdjęcia jest wykonana podobnie w technice origami z kwadratowej kartki papieru bez użycia nożyczek oraz kleju. Wymyślił ten wzór Pan Toshiyuki Meguro.
Czas wykonania to około 30 minut.
Muszla po prawej u góry zdjęcia jest wykonana w technice origami modułowego z czterech kwadratowych kartek papieru łączonych bez użycia kleju. Wymyśliła te muszle również Pani Tomoko Fuse, a ja wykonałem według opracowanego przez Nią diagramu.
Czas wykonania to 30 minut. Pozdrawiam – Jarosław Majcher.”
(portret: www.origami.art.pl)

Prace Pana Jarosława nieco bliżej?

l09 l12 l11 l10

A może ktoś z drogich Czytelników CONCHY zechce spróbować??
Autorem foto-przewodnika jest Pan Jarosław Majcher.

l13      l14l15l16l17l18l19

Na zakończenie jeszcze jeden ślad „muszlowego origami”

l20

Oto projekt autorstwa Pana Pham Dinh Tuyen`a z Wietnamu.
Pełny diagram „złożenia” takiego ślimaczka można odnaleźć w książce: „Formy klasyczne – ORIGAMI” (Wydawnictwo „Delta”), autorstwa wspomnianego plastyka.
Projekt nie wygląda „miło-łatwo i przyjemnie”, ale może ktoś znajdzie natchnienie?