Relacja 2 „MINI SHELL SHOW, 2005 – ST. LOUIS SHELL CLUB”.

„MINI SHELL SHOW, 2005 – ST. LOUIS SHELL CLUB”.

Druga relacja, to wynik korespondencji z panią LINDĄ BUSH, członkinią – „Greater St. Louis Shell Club”.
Wędrując w Internecie, natrafiłem na anons o planowanym na 5 maja 2005 roku – MINI SHELL SHOW organizowanym właśnie przez kolekcjonerski klub z St. Louis.
Ciekawe, jak może wyglądać amerykański, muszlowy show w skali MINI ?…

„Greater St. Louis Shell Club” powstał w 1950 roku z inicjatywy dosłownie kilku osób zakochanych w morskich konchach. W ciągu kolejnych lat klubowiczów przybywało, a co najważniejsze – zaczęła się krystalizować specjalność tego klubu.
Jest nią mallakofauna lądowa i słodkowodna Stanów Zjednoczonych. Każdy kto spojrzy na mapę USA i odszuka St. Louis nad rzeką Missouri, znajdzie uzasadnienie dla tej spaecjalizacji. Dorzecze Missouri słynie przecież z wielu oryginalnych rodzin ślimaczych, których przedstawiciele posiadają skorupki wyjątkowo kruche, ale za to fantazyjnie ornamentowane.
Klubowa reprezentacja konchistyki morskiej jest także silna, o czym świadczy choćby Lambis violacea na pięknej odznace. Poza tym do tradycji należą wspólne „łowieckie” wyprawy, ostatnio na Kubę i wody Panamy.
Jak pisze pani Linda – wspólne zbieranie muszli to wspaniała zabawa mimo, że nie zawsze trafiają się okazy doskonałe. Zakończeniem łowów jest prezentacja zdobytych muszli i wspólna ocena ich kolekcjonerskiej przydatności. W trakcie segregacji wiele skorupek wraca do oceanu, co zgodne jest z przestrzeganymi rygorystycznie zasadami kolekcjonerstwa przyjaznego środowisku naturalnemu.
Temu zagadnieniu poświęcone jest też przynajmniej jedno spotkanie klubowe w roku.
Same zaś spotkania odbywają się w pierwszą środę każdego miesiąca w „Olivette Community Center”. Pasjonaci nie opuszczają zebrań, gdyż każdym razem czeka na nich prawdziwa niespodzianka. Ostatnio były nią muszle na… slaidach, nadesłanych przez znanego kolekcjonerom – George’a Sangiouloglou.

Wreszcie, raz w roku odbywa się MINI SHELL SHOW.
Dlaczego więc MINI…? A to dlatego, że nie zaprasza się oficjalnie do St. Louis znanych dealerów muszli, słynnych kolekcjonerów, nie ma też nadzwyczajnych nagród.
Swoje najcenniejsze okazy prezentują klubowicze, a co ciekawe – nikomu nie przeszkadza fakt, że większość muszli została pozyskana podczas wspólnych wypraw.
Pani Linda twierdzi, że MINI SHOW to przede wszystkim święto, a dopiero potem czas rywalizowania o konkursowe laury i nagrody.
Zazdroszczę Jej takiego święta…

2

Lambis violacea ( Swainson, 1821 ) – ulubiona muszla konchologów z St. Louis.

 Ta przepiękna Papuina pulcherrima przyniosła zwycięstwo pani Lindzie Busch w kategorii - "Land snail". Źródło : "The Greater St. Louis Shell Club".

Ta przepiękna Papuina pulcherrima przyniosła zwycięstwo pani Lindzie Busch w kategorii – „Land snail”. Źródło : „The Greater St. Louis Shell Club”.