Relacja 23 „XV MEZINÁRODNÍ PRODEJNÍ VÝSTAVA LASTUR V PRAZE, 2010”.

W dniach 13/14 listopada 2010 roku odbyła się już XV-ta Międzynarodowa Wystawa Muszli w Pradze. Tradycyjnie pojawili się na niej polscy miłośnicy konchistyki?A ja, tradycyjnie, mogłem liczyć na sprawozdanie naocznego świadka. Tym razem roli sprawozdawczymi podjęła się znana z PASJONATÓW ? Pani Kamila Zając, której bardzo gorąco dziękuję za dotrzymanie obietnicy i poniższy materiał!
Oddaję głos Pani Kamili?

?Witam wszystkich Czytelników!
Jak wiadomo, Praga ? stolica Czech liczy ponad milion mieszkańców i zajmuje w swoich maksymalnych granicach powierzchnię 500 km2. Oprócz tego, że jest to miasto historycznych wydarzeń i pełne niezwykłych zabytków, jesienią o tej porze staje się miejscem, do którego wyruszają kolekcjonerzy muszli z całej Europy.
To właśnie tutaj, jak co roku, miała miejsce XV Międzynarodowa Wystawa Muszli, na której miałam okazję być po raz drugi. Zwykle trwa ona dwa dni i jest organizowana przez Czeski Klub Kolekcjonerów Muszli. Wyprawę do Czech planowałam już od dłuższego czasu, ale życie bywa przewrotne i mało brakowało, a nie dotarłabym na wystawę. W moim przypadku podróż trwała sześć godzin w jedną stronę, ale warto było pokonać tyle kilometrów, aby zobaczyć te wszystkie wspaniałe skorupki, zakupić nowe okazy, ale co najważniejsze ? porozmawiać z innymi kolekcjonerami, o tym co nas łączy, o naszej wspólnej pasji.
Do Domu Kultury w Ladvi, gdzie odbywała się wystawa przybyłam wraz z moim tatą, parę minut przed jedenastą. Miłym zaskoczeniem było dla mnie spotkanie polskich kolekcjonerów, m.in. Pana Jacka Żychowicza, Mateusza Packa i Jarka Turka, który jak co roku brał udział w przedsięwzięciu, tym razem prezentując ekspozycję muszli należących do Nautilidae i Argonautidae. Największą atrakcją na jego stanowisku był on sam, a w zasadzie dwa olbrzymie nautilusy wytatuowane na jego plecach, które chętnie wszystkim pokazywał. Przeczucie mnie nie myliło, że oba rysunki nie zaszkodzą, a tylko pomogą? Zdecydowaną przewagą głosów pierwsze miejsce powędrowało do Jarka Turka z Kalisza.
Na wystawie pojawili się również inni kolekcjonerzy, jak np. Małgorzata Chrostek czy Pan Adam Gałgański z Bydgoszczy. Na pamiątkę wspólnego spotkania uwieczniliśmy tą chwilę na zdjęciu. Z powodu innych obowiązków mój pobyt w Czechach trwał tylko jeden dzień. W pociągu spędziłam ponad 10 godzin, wróciłam do domu zmęczona, ale bardzo szczęśliwa. Dla zbieraczy muszli była to okazja do porozmawiania z ludźmi czującymi to samo na widok pięknych muszli i kupienia nowych okazów. Dla zwykłego człowieka ? okazja do obejrzenia podmorskich cudów mórz i oceanów, a może i nawet przeżycie, które w przyszłości zaowocuje rozpoczęciem zbierania.
Sama doskonale pamiętam kiedy w zeszłym roku zabrałam na wystawę mojego tatę niezbyt rozumiejącego zainteresowania swojego dziecka. Ale jak później przyznał, było to jedno z tych doświadczeń, które na zawsze pozostaną mu w pamięci. I pewnie takie spostrzeżenia ma wielu ludzi po wizycie na wystawie.
Mam nadzieję, że w przyszłym roku również uda mi się zawitać do Pragi na wystawę, czego sobie jak również innym kolekcjonerom życzę.?

A teraz pora na materiał zdjęciowy, okiem Pani Kamili:

Autorka sprawozdania Pani Kamila Zając podczas krótkiej przerwy w ?polowaniach?.

Autorka sprawozdania Pani Kamila Zając podczas krótkiej przerwy w ?polowaniach?.

Na kolejnych zdjęciach ?muszlowe widoki? z Pragi, 2010.

praga2010_01 praga2010_08 praga2010_07 praga2010_06 praga2010_05 praga2010_04 praga2010_03 praga2010_02

W tym miejscu swoje zbiory uzupełnili konchofilateliści.

W tym miejscu swoje zbiory uzupełnili konchofilateliści.

A to już wystawka kaliszanina, Pana Jarosława Turka, który zdobył I-sze miejsce w kategorii kolekcjonerów oraz I-sze miejsce od publiczności.

A to już wystawka kaliszanina, Pana Jarosława Turka, który zdobył I-sze miejsce w kategorii kolekcjonerów oraz I-sze miejsce od publiczności.