„MUZEUM MISYJNE W MYSŁOWICACH – BRZĘCZKOWICACH” Muszlowe pamiątki ks. Andrzeja Halemby

Mysłowickie Muzeum Misyjne szokuje ilością i różnorodnością eksponatów oraz wystawienniczym profesjonalizmem.
Odwiedziłem je dwa razy i szczerze polecam wszystkim konchistom, którym będzie „po drodze”. Nie znajdziemy tam oczywiście typowej ekspozycji konchologicznej…jednak poszukiwacze muszlowych śladów w najróżniejszych formach ludzkiej aktywności będą po stokroć usatysfakcjonowani!

Muzeum mieści się w Oratorium Św. Wojciecha stanowiącym część podziemi kościoła pod wezwaniem Matki Boskiej Bolesnej w Mysłowicach – Brzęczkowicach; niewielkiej śląskiej parafii na trasie Katowice – Oświęcim.
Powstało za sprawą człowieka nadzwyczajnej pasji- ks. ANDRZEJA HALEMBY.

01

„Chciałem otworzyć okno na świat, żeby dzieci, oglądając te zbiory, mogły zobaczyć inny kontynent, poznać inną kulturę…”
Ks. Andrzej Halemba (r. 1954); długoletni Sekretarz Komisji Episkopatu Polski ds. Misji. Przez ponad 10 lat pracował na misjach w Zambii. Przetłumaczył na język ludu Mambwe Nowy Testament.
Jest też autorem słownika mambwe – angielskiego, największego słownika w Afryce Środkowej. Nadto, zebrał i spisał w językach mambwe i angielskim stare bajki i przysłowia plemion żyjących w zambijskim buszu.
Na misjach zdobył ponad 200 unikatowych eksponatów. Kiedy w mieszkaniu zaczęło się robić ciasno…przywiózł je na Śląsk i otworzył (12 stycznia 2004 roku) jedno z największych muzeów misyjnych w Polsce.
Jego fantastyczny dar barwnego opowiadania zmienia godzinne spotkanie w dosłownie kilka, niezapomnianych chwil.

Muzeum posiada swoją stronę internetową! Zajrzyj!
http://www.brzeczkowice.katowice.opoka.org.pl/index.php?id=51

O walorach ekumenicznych i poznawczych tego miejsca mogą już zaświadczyć – tysiące – zwiedzających.
Ja zaś pragnę zaprezentować kilkanaście zdjęć z muszlami w roli głównej. Pozwolę sobie dodać, iż niektóre z eksponatów to unikaty w skali polskiego muzealnictwa misyjnego.

02

Maska -„Twarz świni”; Papua Nowa Gwinea. /wymiary: 53cm x 32cm/

Papuasi wierzą, że świnia zapewnia dostatnie życie, a mieszkanie z nią to szczęście dla całego domu. Żeby nigdy nie rozstawać się ze swoją „dobrodziejką” wytwarzają rytualne maski -„tambuan”, w których dominujący kształt ludzkiej głowy uzupełniony jest wydatnymi kłami tego zwierzęcia. Nieodłącznym elementem są pióra kazuara hełmiastego /tworzące pióropusz/, sznurki oraz przeplatana rafia na obrzeżu maski. Widoczne muszle, to głównie – Nassarius arcularius /około 200 szt./ oraz „monetki” /17 szt./. Są one „zatopione” w specjalnej elastycznej masie, wytwarzanej z żywicy i wosku dzikich pszczół. Linię pióropusza wzbogacają /niestety częściowo pokruszone/ małże – Gafrarium tumidum.

03

Maska – „Twarz orła”; Papua Nowa Gwinea. /wymiary: 46cm x 32cm/

Orzeł, zwany „taragau” kojarzy się Papuasom z bystrością umysłu i mądrością ich przodków. Takiej maski nie może więc zabraknąć w rytualnej obrzędowości. Dopełnia ona wymiar dostatku materialnego – pierwiastkiem nadprzyrodzonym.
„Twarz orła” jest bardzo podobna do maski poprzedniej. W muszlowym ornamencie użyto odmiennie spiczastych wieżyczników.
Co ciekawe…kształt samej glinianej maski modeluje się na karapaksie żółwia lub na skorupie orzecha kokosowego, jeśli wyrób ma posiadać formę miniatury.
Do malowania używa się węgla drzewnego oraz ekstraktów naturalnych, np. soku przeżuwanych owoców „baui”, dostarczających intensywnie czerwonego barwnika.

04

Maska – „Głowa krokodyla”; Papua Nowa Gwinea /Madang/. /wymiary: 47cm x 26cm/

Krokodyl, czyli „pukpuk” jest odwiecznym strażnikiem wód Sepiku. Tym samym utożsamia się go z mocami strzegącymi przed urokami złych duchów – „masalai”. Takie maski trafiają najczęściej do „Haus Tambaran”, czyli domów duchów, do których mają wstęp jedynie mężczyźni po ceremoniach inicjacyjnych. Porcelanki – Cypraea moneta pełnią rolę źrenic, co jest zresztą bardzo rozpowszechnionym zwyczajem w sztuce Melanezji.

05

Maska – „Głowa przodka”; Papua Nowa Gwinea /Madang/. /wymiary: 51cm x 15cm/

Efektowna polichromowana rzeźba w lekkim drewnie /najpewniej „totara”/ wyobrażająca twarz praprzodka. Papuasi głęboko wierzą, że poczucie szczęścia -„amamas” oraz przychylność opiekuńczych duchów -„tambaran” zawdzięczają wstawiennictwu rodowych poprzedników. Atencja jaką ich obdarzają, znajduje odbicie w dedykowanych im -„tambuan”.
Porcelankowe „oczy” osadzone są bezpośrednio w ściśle wydrążonych otworach, bez użycia kleiszcza.

06

Melanezyjski surogat pieniądza – „Kina pradawna”; Papua Nowa Gwinea. /średnica zewnętrzna: ok. 25cm; waga: ok. 500g/

Widoczny na zdjęciu eksponat to najdawniejszy środek płatniczy na Nowej Gwinei oraz w całej Melanezji. „Kinę pradawną” wycinano z muszli wielkich przydaczni /najczęściej Tridacna gigas/ i dokładnie polerowano. Następnie pokrywano czerwonymi ornamentami lub przywiązywano plecioną z roślinnych włókien „wstążkę” z naszywanymi krążkami z muszli spondylusów.
„Kina pradawna” /w odpowiedniej ilości/ mogła być zapłatą za…żonę -„braidprais”; lub stanowiła przypieczętowanie rozejmu podczas plemiennych potyczek „brukim siugar”.
Widocznego eksponatu nie należy mylić z charakterystyczną półksiężycowatą „kiną” – będącą naszyjnikiem /wisiorem/ – noszonym z upodobaniem przez Papuasów. Szukając analogii zajrzyj do „Artykułu 24”.

07

„Bilas” – ozdoby muszlowe; Papua Nowa Gwinea /Goroka/. /długość: ok. 35cm – 40cm/

Papuaskie „bilas” to przede wszystkim różnorodne naszyjniki.
Do ich wyrobu używa się najczęściej nasion, polerowanych kości, fragmentów rogów i kłów, zębów, pazurów…a głównie – muszli.
Środkowy naszyjnik to tradycyjna /można powiedzieć – codzienna/ ozdoba wioskowego szamana – „glasmana”. Skupia on siłę płodności – symbolizowanej przez porcelanki – Cypraea moneta i Cypraea caputserpentis; oraz pragnienie dostatku – kły świni. Bardzo interesujący jest naszyjnik z prawej strony, będący ślubnym prezentem dla nowożeńców. Obok muszli i nasion zastosowano w nim – zęby psów, będące odniesieniem do mnogości „cargo”, czyli dobrodziejstw ofiarowywanych przez przyjazne bóstwa.

08

Z lewej: naczynie z tykwy; Kamerun, /28cm x 14cm/.
Z prawej: naczynie inicjacyjne; Zambia – kultura Luvale, /28cm x 14cm/.

Do przedmiotu – „naczynie z tykwy” – doskonale pasuje powiedzenie: „co kraj, to obyczaj”, gdyż ich zastosowanie i formy zdobnicze wydają się nie mieć końca. Może właśnie z tego kameruńskiego wypijano łyki piwa miodowego na cześć masajskiego boga – „Engai”? A to z zambijskiego Livingstone wykorzystano przy rytualnym przejściu w dorosłość podczas ceremonii- „nkumbi”?
Naczynia „stoją”, gdyż doklejono im specjalne podstawy. Zdobią je – charakterystyczne dla Czarnego Lądu – kolorowe koraliki; oraz celowo obłupane, a następnie doklejane skorupki – kauri.

09

Misa z pokrywą; Zambia – kultura Luvale. /średnica: ok. 30cm/

Niezwykle efektowny eksponat z wręcz odczuwalną dbałością o każdy szczegół.
Cztery kauri osadzone są w idealnie dopasowanych niszach i przyklejone wodoodpornym lepiszczem.
Może to w tym naczyniu przechowywano słodko pachnący miąższ owoców z drzewa „douka”?

10

Fajka; Zambia /Livingstone/. /długość: ok. 25cm/

Ustnik i cybuch fajki wykonano z drewna, zaś swoisty „zasobnik” na dym tytoniowy z tykwy. Do niej też doklejono obłupane 5 sztuk kauri.

11

Bukłak na wodę; Tanzania. /długość: ok. 30cm/

Tym razem wszędobylską tykwę wykorzystano jako bukłak na wodę.
Tanzańska sztuka ludowa „nakuzuje” naszywanie ozdobnych porcelanek na pasku skóry. Wzory na powierzchni tykwy są wypalane odpowiednio rozgrzanym metalowym prętem.

12

Malowany perłopław; Ekwador. /dłuższa średnica: ok. 15cm/

Jeśli odwrócić ten „obrazek” z ekwadorskim widoczkiem, ujrzymy mieniącą się warstwę perłową…

13

Fragment „harfy afrykańskiej”; Tanzania.
/długość całego instrumentu: ok. 60cm; wymiary widocznej „główki”: 10cm x 7cm/

Oto fragment najprymitywniejszego instrumentu strunowego świata – „łuku muzycznego”, w postaci jego afrykańskiej odmiany -„harfy afrykańskiej”.
Instrument tworzą: pudło rezonansowe, odpowiednio wygięty pałąk będący podstrunnicą oraz gryf zakończony widoczną – tykwową „główką” z muszlami kauri w miejscu oczu.

Na zakończenie już „same” muszle.
Próżno szukać tu gatunków rzadkich lub kolekcjonersko doskonałych.
Trzeba jednak przyznać, że obok innych okazów przyrodniczych prezentują się bardzo poprawnie…a i przechowywane są z pieczołowitością.

14

Obok muszlowych drobiazgów, wyrośnięte Cymbium oraz bardzo ładna Cypraea tigris.

15

Najnowsze eksponaty mają już dokładne metryki.

16

I jeszcze jedno ujęcie z efektowną szołdrą na pierwszym planie.

Polecając Państwa uwadze całą wystawę w Muzeum Misyjnym…a zwłaszcza eksponaty parakonchistyczne, podaję dane teleadresowe:

Parafia Matki Boskiej Bolesnej
ul. Gen. Ziętka 25
41-412 Mysłowice-Brzęczkowice
tel. 032/ 222-65-15

www.brzeczkowice.katowice.opoka.org.pl